Krystyna Prońko, Wiesław Wilczkiewicz Band "Dżamble", Zespół Albo i Nie, Kraków, Rotunda, 27.09.2014
Sobotni wieczór był dla mnie pewnego rodzaju muzyczną odmianą i ukłonem w stronę jazzu i podobnych brzmień. Koncert Krystyny Prońko odbył się na siedząco w górnej sali Rotundy, a publiczność składała się w dużej mierze z osób w, oględnie rzecz ujmując, zaawansowanym wieku.
Na początek, jako support, wystąpił pochodzący z Siemianowic Śląskich kwartet Albo i Nie. Widok czterech panów w białych koszulach pod krawatami i z instrumentami akustycznymi mógł zapowiadać mało ciekawy występ. Tak jednak się nie stało – ci czterej muzycy potrafili dość szybko rozruszać publiczność. W jednym z utworów Bartosz prosił nawet o strzelanie palcami, co też zgromadzeni fani muzyczni uczynili. Był to zarazem świetny pokaz interakcji publiczności z zespołem. Dość zabawny, aczkolwiek krótki występ (złożony raptem z sześciu kompozycji) rozgrzał publiczność i po około pół godzinie panowie w białych koszulach zeszli ze sceny, po czym złożyli stołki i zabrali swoje instrumentarium.
Dość szybko uporano się z przemeblowaniem sceny i ani się obejrzeliśmy, jak zjawili się na niej muzycy tworzący Wiesław Wilczkiewicz Band. Po krótkim instrumentalnym wstępie na scenę wkroczyła sama artystka – Krystyna Prońko. Zaprezentowała nam dość przekrojowy repertuar, od debiutanckiej płyty począwszy, a na najnowszych kompozycjach skończywszy. Pomiędzy niektórymi utworami artystka opowiadała historie z nimi związane (w tym o występie w Opolu). Gdy towarzyszący Krystynie Prońko muzycy mieli zagrać dwa nowsze utwory, gitarzyście pomyliły się kompozycje, ale dość szybko udało się żartem wybrnąć z tej sytuacji. Największe przeboje artystki zostały wykonane na koniec głównej części koncertu. Mowa tu o piosenkach „Małe tęsknoty” i „Jesteś lekiem na całe zło” (na ten utwór najbardziej liczyłem). W ostatniej z wymienionych kompozycji otrzymaliśmy także ciekawe solo wykonane na saksofonie.
Potem jeszcze artystka wraz z towarzyszącymi jej muzykami wyszła na bis, podczas którego publiczność zgotowała piosenkarce owacje na stojąco.