Grupa Happysad często odwiedza Kraków. Tym razem krakowski koncert był jednym z wiosennej trasy zespołu.
Jako support pojawił się zespół Shot For Mia, który grał dość żywą muzykę. Trzeba przyznać, że było też na co popatrzeć. W kilku momentach jeden z gitarzystów grał na klawiszach umieszczonych z boku sceny. Kapeli udało się rozruszać publiczność przed występem headlinera. Dowodem na to był chociażby fakt, że w niektórych chwilach publiczność klaskała z zespołem. Zostaje tylko czekać na jakieś owoce ich twórczości. Póki co, w Internecie można podziwiać jedynie ich pojedyncze klipy z koncertów, bądź też skróty występów, niestety często z dźwiękiem słabej jakości. Skoro zespół występuje przed takimi sławami, jak IRA czy Kombii, to pozostaje życzyć mu sukcesów i dalszego muzycznego rozwoju.
Po tym niedługim występie przygotowania do swojego rozpoczął zespół Happysad. Trwały one trochę długo i koncert rozpoczął się dopiero o 20:15. Pojawienie się klawiszowca za zestawem klawiatur wywołało nieco histeryczną, aczkolwiek żywiołową reakcję u publiczności złożonej w dużej mierze z młodych ludzi. Koncert rozpoczął się od wykonania utworu „Powódź dekady”. W kolejnym - „Tańczymy” - cała publiczność ruszała się wraz z zespołem w takt muzyki. No i niestety początek występu nie dla każdego okazał się szczęśliwy - jak to w piątki, 13-go bywa. Pech chciał, że jednej z dziewczyn stojących pod barierką zrobiło się słabo i konieczna była interwencja ochroniarzy. Potem już obyło się bez większych incydentów. W kolejnych utworach publiczność wtórowała zespołowi, co jest dowodem jego ogromnej popularności. Mieliśmy sporo przypadków crowd - surfingu, a pod koniec, w jednym z kawałków publiczność przez chwilę wytrwała w przykucniętej pozycji. Patrząc na setlisty z wcześniejszych koncertów, odnoszę wrażenie, że Happysad gra na trasie ten sam (bądź bardzo podobny) repertuar. Przynajmniej krakowski koncert składał się z dokładnie tych samych kompozycji jak ten zagrany w Łodzi kilka dni wcześniej. W piątek, 13-go nie mogło też zabraknąć utworu o tytule „Trzynaście”. W czasie grania jednego z ostatnich nagrań miała miejsce niewielka zamiana instrumentów: klawiszowiec grał na gitarze akustycznej. Pod koniec koncertu kilka osób urządziło sobie małe pogo na środku sali, tworząc tym samym dość spory, pusty obszar do tej ekstremalnej zabawy.
W czasie grania drugiego bisu (utwór „Do szczęścia”) muzycy pod sam jego koniec kolejno schodzili ze sceny, podobnie jak miało to miejsce dziesięć - jedenaście lat temu na koncertach Riverside. I tym sposobem zakończył się koncert zespołu Happysad. Zespół zapewne jeszcze niejednokrotnie zawita w Krakowie, bo ma tu liczne grono fanów..
Setlista:
1. Powódź dekady
2. Tańczmy
3. Bez znieczulenia
4. Wpuść mnie
5. Łydka
6. Zanim pójdę
7. Milowy las
8. Lista życzeń
9. Ciepło/Zimno
10. MBTV
11. Taką wodą być
12. Na ślinę
13. Pętla
14. Biegnę prosto w ogień
15. Smutni ludzie
16. Sami sobie
17. Trzynaście
18. Wszystko co złe
19. Niezapowiedziana
20. Ciała detale
21. Mów mi dobrze
22. Kostuchna
23. W piwnicy u dziadka
24. Nie ma nieba
Bis:
25. Ten dzień
26. Wrócimy tu jeszcze
27. Są momenty takie
Bis 2:
28. Do szczęścia