Victoria Bolley: Lubię być łobuzicą

Magdalena Grabias

Lubię być łobuzicą: Rozmowa z Victorią Bolley

W jakich rolach zobaczymy Cię w jubileuszowym wydarzeniu "The Fire and the Quest"?

ImageVictoria: Podczas wrześniowego jubileuszu wcielę się w dwie role. Będzie to królowa Ayesha w "She" Clive'a Nolana i Eva Bonaduce w "Alchemy" również autorstwa Clive'a. Już drugi raz zagram Ayeshę. Po raz pierwszy wystąpiłam w tej roli we 2012 roku, również w teatrze Playhouse w Cheltenham, w popołudniowym przestawieniu. Byłam wtedy dublerką Agnieszki Świty. W najnowszej produkcji dostałam tytułową rolę w głównej obsadzie. Jestem więc Królową Ayeshą. To spore wyzwanie, szczególnie, że do musicalu wprowadzono zmiany oraz jest to zupełnie nowa wizja reżyserska. Reżyser, Ian Baldwin, wykonał fantastyczną robotę opiekując się nami, trzymając wszystko mocną ręką i dodając wiele świeżych pomysłów. Myślę więc, że ta wersja będzie się podobać, nawet jeśli ktoś widział wcześniejsze produkcje. Pracowaliśmy bardzo ciężko, żeby uzyskać taki efekt. Próby odbywały się dwa lub trzy razy w tygodniu - czasem wczesnym rankiem, czasem późną nocą. Dla mnie wyzwaniem było nauczyć się wszystkiego od nowa i dostosować się do nowych wymogów. We wrześniowym wydarzeniu gram dwie role. Eva z "Alchemy" jest zupełnie inną postacią, więc grając Ayeshę też muszę być kimś całkiem innym. I jest to wspaniałe uczucie - wiem, że muszę dać z siebie wszystko. Mogę też śpiewać całkiem inne utwory w zupełnie odmiennym stylu i w „She” staję się o wiele ciemniejszą postacią. Eva jest łobuzicą, ale to zupełnie coś innego. Ayesha jest zabójczynią, a zawsze ciekawie jest wcielić się w prawdziwie złą postać na scenie. Lubię być łobuzicą! Uwielbiam nasze próby i przygotowania i nie mogę się doczekać wrześniowych przedstawień, ale też nie chcę, żeby ta podróż dobiegła końca.

Którą postać wolisz: Evę w "Alchemy" czy Ayeshę w "She"?

Victoria: To naprawdę ciężki wybór. Jest wiele rzeczy, które lubię w obu postaciach. Jako Eva noszę gorsety, które pięknie uwydatniają kobiece wdzięki i kostiumy są naprawdę sexy. Uwielbiam spódnice - mogę pokazać w nich nogi. No i oczywiście "Share This Dream" - wspaniały utwór. Naprawdę uwielbiam tą arię! Dziękuję Clive'owi za napisanie takiej cudownej piosenki. Jako Ayesha mam kolejne 3 piękne stroje, które są zupełnie inne od kostiumów Evy. No i grać tytułową rolę w musicalu jest szczytem marzeń - ciężko na to pracowałam. Obie bohaterki bardzo się od siebie różnią, więc mam okazję się wykazać. Są rzeczy, które lubię w nich obu, ale jeśli muszę wybrać tą jedną ulubioną, będzie to Eva. Była to moja przełomowa rola i każdy osądzi sam, ale dla mnie będzie to zawsze mała Eva. 

Mam więc nadzieję, że przedstawienia w Cheltenham będą się podobać! Chcę jeszcze dodać osobiste podziękowania dla Clive'a za to, że wybrał mnie i powierzył mi role Ayeshy i Evy. I dla Iana za całą jego ciężką pracę. Bez was nie byłoby to możliwe, panowie! Dziękuję wam bardzo!

Wywiad i tłumaczenie: Magdalena Grabias

Zdjęcie: Ron Milsom

http://clivenolan.net/

http://shethemusical.com/

http://www.alchemythemusical.com/

http://shop.caamora.net/  
MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!