Koncert w Rotundzie został zapowiedziany jako wielki powrót legendy zespołu Uriah Heep. Był to drugi z występów tego zespołu w naszym kraju (poprzedni odbył się dzień wcześniej w Warszawie). Supportem był zespół Kruk, któremu zdarzało się wcześniej występować w tej roli (jak chociażby było to w przypadku koncertu takiej sławy, jak Deep Purple).
I tak, punktualnie o 20:00 na scenę wszedł zespół Kruk, który przy tradycyjnym (nieszczególnie dobrym) oświetleniu Rotundy zaserwował nam niespełna godzinę muzyki, wypełnionej w większości własnymi kompozycjami, śpiewanymi głównie w języku polskim. Jedynym wyjątkiem wykraczającym poza ten program było zagranie utworu „Child In Time” - coveru grupy Deep Purple. Na piętrze, w przedsionku klubu znajdowało się stoisko zespołu Uriah Heep, które niestety odstraszało potencjalnych kupujących cenami.
Potem przyszła pora na przemeblowanie sceny i kilka minut po 21:00 przedstawiciel organizatora zapowiedział występ głównej gwiazdy - zespołu Uriah Heep. Rozpoczął on swój występ od zagrania utworu „Gypsy”. Bernie Shaw szybko nawiązał kontakt z bardzo licznie przybyłą publicznością. Wrażenie robił też imponujący zestaw perkusyjny Russela Gilbrooka. Pomimo tego, że muzycy kapeli mogą już pochwalić się dojrzałym wiekiem, to widać było, że drzemią w nich ogromne pokłady energii. Na główną część koncertu złożyło się raptem dwanaście kompozycji, lecz najlepsze utwory zostały zaprezentowane dopiero pod sam jego koniec. Wtedy też Mick Box zamienił gitarę elektryczną na akustyczną. Główną część występu zakończyły utwory „July Morning” i „Lady In Black”, po zagraniu których zespół zszedł ze sceny. Nie był to jednak koniec koncertu, gdyż po chwili muzycy wyszli na bis, by wykonać „Easy Livin’”.
Tym też sposobem - chwilę przed 23:00 - zakończył się koncert tej wspaniałej i wciąż utrzymującej wysoką formę legendy rocka. Jeśli miałbym podsumować całe wydarzenie, to zdecydowanie na plus oceniłbym zarówno oświetlenie, jak nagłośnienie podczas występu Uriah Heep, natomiast na minus ceny na stoisku. Z racji faktu, iż ten zespół rzadko odwiedza nasz kraj, górna sala Rotundy przeżywała prawdziwe oblężenie, a patrząc na widownię można było spotkać osoby zarówno z młodszego, jak i starszego pokolenia fanów.
Setlisty:
Kruk:
1. Now When You Cry
2. Jak głaz
3. Rising Anger
4. Rzeczywistość
5. Kameleon
6. Child In Time (cover Deep Purple)
7. Cień
Uriah Heep:
1. Gypsy
2. Look at Yourself
3. Rainbow Demon
4. The Law
5. Sunrise
6. Stealin'
7. The Magician's Birthday
8. Wise Man
9. The Wizard
10. One Minute
11. July Morning
12. Lady in Black
Bis:
13. Easy Livin'