Tegoroczna trasa zespołu Closterkeller zbiegła się z jubileuszem 30-lecia powstania grupy. Jesienne trasy tego zespołu z reguły nazywane były „Abracadabra Tour”. W tym roku z racji jubileuszu nazwa trasy to „Abracadabra Closterkiller Tour 2018”.
Występ głównej gwiazdy poprzedzał tarnowski zespół Harissa. Początkowo grali dość żywiołowo. W takich klimatach utrzymane były utwory „Kłamcy”, „Giń” i „Igła”, zaś potem coś dla wyciszenia – „Mewa”, do którego teledysk można znaleźć na YouTube. Charakterystycznym elementem wystroju sceny był statyw od mikrofonu wokalisty z doczepionym metalowym elementem, kształtem przypominającym długiego wąskiego liścia.
Po zakończeniu występu supportu uprzątnięto scenę na występ głównej gwiazdy. Z drobną obsuwą, bo około 21:20, rozpoczął się występ Closterkellera. Na 30-lecie utworzona została bardzo ciekawa i zarazem bardzo przekrojowa setlista. Na początek mieliśmy mocne uderzenie w postaci utworu „California” z płyty „Scarlet”. Przedostatnią płytę reprezentował „Miodowy kwadrans”, po którym Michał Jarominek zmienił gitarę. Potem jeszcze raz z płyty „Scarlet”, tym razem „Tak się rodzi nienawiść”. Kolejne kompozycje to w zasadzie taki przekrojowy ‘the best of’ przez wszystkie płyty zespołu. Z racji zbliżających się wyborów samorządowych zrobiło się lekko politycznie za sprawą utworu „W moim kraju”. Nawiasem mówiąc nie tyle na koncercie, co na trasie pojawił się kolejny polityczny wydźwięk – Olo Gruszka założył koszulkę z napisem „Konstytucja” (odbierane jako wyraz niezadowolenia z poczynań obecnej władzy). Polityczne wydźwięki pojawiły się jeszcze dwukrotnie, o czym dalej.
Ale najpierw mieliśmy skok na pierwsze dwie płyty w postaci utworów „Ucieczka” i „Maska”. Potem drugi polityczny akcent, tym razem z ostatniej płyty. Jak się łatwo domyśleć w postaci utworu „Król jest nagi”. Dalszy ciąg to kontynuacja wyboru najlepszych dokonań grupy na przestrzeni lat. Można żałować braku niektórych utworów, ale gdyby je uwzględniono, to mielibyśmy co najmniej trzygodzinny set. Główną część koncertu zakończył utwór „To albo to” z ostatniej płyty. W ostatnich dźwiękach scenę opuszczali kolejno poszczególni muzycy zespołu.
Potem nastąpiła krótka przerwa i dwie kompozycje na bis. Najpierw trzeci (i ostatni) wydźwięk polityczny w postaci utworu „Władza”, a potem na koniec „Strefa ciszy”, przed którym Anja Orthodox zapowiedziała, że na dniach powinien się ukazać klip do tej kompozycji. Parę minut po 23-ciej utworem „Strefa ciszy” zakończył się ten jubileuszowy koncert zespołu.
Setlista:
- California
- Miodowy kwadrans
- Tak się rodzi nienawiść
- W moim kraju
- Ucieczka
- Maska
- Król jest nagi
- I jeszcze raz do końca
- Inkluzja
- Królowa
- Supernova
- Iluzyt
- Wyznanie siebie
- Klepsydra
- Sztuka ambicji
- To albo To
Bisy:
- Władza
- Strefa Ciszy