Moje Muzyczne Fascynacje
Krótko na temat moich muzycznych fascynacji…
Muzyka towarzyszy mi przez większość dnia, od momentu, kiedy wstaję, działa pobudzając uśpione czakry, aż do chwili, kiedy zasypiam poddając się błogiemu relaksowi. Gdy tylko mogę, uruchamiam sprzęt i, jeśli czynności dnia codziennego nie wymagają pełnego skupienia, słucham…
Muzyka pochłania mnie w coraz większym stopniu, jednak mimo tego całego zaangażowania z nią związanego, uważam się za osobę znającą jeszcze tak niewiele.
Codziennie odkrywam stare i nowe dźwięki pozwalające postrzegać muzykę różnymi pryzmatami, zdobywam cenne doświadczenia poznając twórczość artystów, daje mi to możliwość poznawania samej siebie. Muzyka często mnie zaskakuje i nie wyobrażam sobie bez niej dnia. Niemniej jednak wiem na jej temat prawie tyle, co nic i nawet nie śmiem porównywać swej muzycznej wiedzy z wiedzą kolegów z branży.
I. Muzyka na żywo
Był niejeden koncert, z którego wychodziłam pod ogromnym wrażeniem techniki gry, jednakże takich, które stanowią karmę dla ducha, takich, które pamięta się przez większość życia nie ma aż tak wielu. Jak na razie dla mnie to tylko trzy i aż trzy cudne wspomnienia, a każde z średnio co dwóch lat. Czy kolejny taki koncert czeka mnie dopiero w przyszłym roku?
- Dream Theater - Poznań (Arena - 2005)zadziwiający, należący raczej do rzadkości, jeśli chodzi o długość trwania, koncert. Trzy godziny wydajnego, doskonałego technicznie grania, w tym dwudziestoczterominutowe, wprowadzające w osłupienie „Octavarium” pamiętam jak dziś.
- Rudess & Morgenstein Project - Opole (Filharmonia Opolska - 2008)wspaniały recital gdzie pomimo jedynie dwóch instrumentalistów na scenie, nie odczuwało się w żadnym wypadku “dźwiękowej pustki”. Urokliwe i nieprzesadzone popisy muzyków oraz urzekające, nieznikające z Ich twarzy uśmiechy (głównie Roda Morgensteina) miało się ochotę podziwiać bez przerwy. Dla mnie momentem kulminacyjnym była jednak chwila, gdy Jordan Rudess zasiadł przy fortepianie, wtedy tłumione już wcześniej łzy zamieniają się w potok, a latające wokół mnie chusteczki zwracają uwagę muzyka. Może i w tym roku Jordan sprawi, że doświadczę emocjonalnie podobnego stanu…
- Spock’s Beard - Knurów (Centrum Kultury - 2010)
koncert w ramach XIX Festiwalu Perkusyjnego, miejsce w pierwszym rzędzie (a nawet dwa), na wprost Nicka D’Virgilio. Po mojej lewej stronie dosłownie szalejący za klawiszami Ryo Okumoto, po prawej z gitarą Alan Morse, nieco w tyle skupiony Dave Meros ze swoim basem i James Keegan za garami. Dla mnie, koncert jedyny w swoim rodzaju, na który nie sposób znaleźć idealnego określenia. Zdumiewająca energia, jaką wytwarzała ta idealnie dobrana piątka oraz moc muzyczna odebrały mi mowę. Jeszcze dobre pół godziny po koncercie nie mogłam wykrzesać z siebie w pełni zrozumiałego zdania. Do tego sesja zdjęciowa na dwa aparaty i słów kilka z cudotwórcami. Nie wiem jak można ich nie pokochać, naprawdę nie wiem…
II. Albumy dla mnie nadzwyczajne
Nigdy nie miałam swojego niekwestionowanego numeru jeden, jeśli chodzi o ulubiony album, aczkolwiek gdybym miała dokonać drastycznej dla mnie selekcji, byłby to na pewno któryś z poniżej wymienionych. Na dzień dzisiejszy są to tytuły najbardziej (czyt. najczęściej) upajające moje zmysły, jeśli brać po uwagę rock i metal progresywny. Ile jeszcze nie wymieniłam…?
Pink Floyd: The Wall (1979), Division Bell (1994)
Dream Theater: Images And Words (1992), Falling Into Infinity (1997), Metropolis Pt. 2: Scenes from a Memory (1999), Octavarium (2005)
Spock’s Beard: Feel Euphoria (2003), Octane (2005), X (2010)
Karmakanic: Wheel Of Life (2004), Who's The Boss In The Factory (2008)
Marillion: Misplaced Childhood (1985), Afraid of Sunlight (1995)
Flower Kings: Stardust We Are (1997), Flower Power (1998)
Transatlantic: SMPT:e (2000)
Kansas: Leftoverture (1976), Point Of Know Return (1978)
King Crimson: In the Court of the Crimson King (1969)
Liquid Tension Experiment: Liquid Tension Experiment (1998), Liquid Tension Experiment 2 (1999)
Jordan Rudess & Rod Morgenstein: Rudess/Morgenstein Project (1997)
Haken: Aquarius (2010)