Ten rok w Krakowie wybitnie obfituje w ciekawe koncerty. Poza progresywnym cyklem w Zaścianku (ProGGnozy) ruszył także cykl koncertów pod nazwą „Podaj dalej” w klubie akademickim Arka. Jednym z tych koncertów był występ zespołów Krokodyl Schroedingera oraz Frittata.
Z małym opóźnieniem o godzinie 20:30 na scenie zainstalował się pierwszy z wymienionych zespołów. Muzyka, jaką wykonuje Krokodyl Schroedingera to mieszanka bluesa i jazzu przesycona hipnotyzującym swingiem. Najpierw zespół zagrał kilka utworów anglojęzycznych, a potem już do końca było całkiem po polsku. Teksty polskojęzyczne były bardzo życiowe, choć momentami było trochę za dużo o miłości i tego typu sprawach. Tematy nieco oklepane. Muzycznie całość była trochę nierówna. Jedne utwory bardziej dynamiczne, inne bardziej melancholijne. Po niecałej godzinie zespół zszedł ze sceny, ale niestety wraz z zespołem ubyło sporo osób na widowni. Wokalistka przed zejściem ze sceny zachęcała publiczność do zakupu płyty na specjalnie zaaranżowanym stoisku.
Tymczasem zaś około 21:30 na scenie pojawiła się grupa Frittata. Zespół ten jest uważany za przyszłość polskiego jazzu. Przynajmniej tak twierdzi sam Nigel Kennedy. Swój występ Frittata zaczęła tymi samymi utworami, jakimi rozpoczyna się ich album, czyli „Ziobro” i „Judasz”. Kolejnym utworem był „Trzeci czas Kubicy”. Po tym numerze Krzysztof Wyrwa (znamy go m.in. z Millenium) zmienił instrument z 6-strunowego basu na Warr guitar i już do końca koncertu grał na nim. Poszczególne utwory zapowiadał grający na instrumentach dętych Przemek Sokół. Zespół potem wykonał „Majową piosenkę” – tytuł idealnie pasujący do miesiąca i nastroju (bo przecież jest maj), choć trudno to nazwać piosenką, skoro zespół wykonuje muzykę instrumentalną. Kolejne utwory to „Panopticum” i „Balkan”. W tym ostatnim Grzegorz Bauer dał niesamowity popis gry na perkusji. Jedynym zgrzytem było opóźnienie w ustawieniu świateł – dopiero po dłuższej chwili światła oświetliły zestaw perkusyjny. I po tym utworze zespół zszedł ze sceny. Po chwili wyszli na nią najpierw organizatorzy, którzy powiedzieli parę słów o cyklu koncertów „Podaj dalej”, po czym zespół wrócił na bis. Zagrali tylko jeden utwór, ale jaki! Utwór Komedy - „Lullaby” z filmu „Rosemary’s Baby”. Ja ten utwór znałem wcześniej z płyty Morte Macabre wydanej 14 lat wcześniej. Tym razem każdy z instrumentalistów (poza Grzegorzem Bauerem) zagrał na swoim instrumencie linię melodyczną tego utworu. Po tym przepięknie wykonanym numerze zespół zszedł ze sceny, a organizatorzy namówili zgromadzone w klubie osoby do wspólnego zdjęcia (dostępne na www.podajdalej.info).
Tym sposobem zakończył się występ. Stosunkowo niewielka ilość osób na widowni stworzyła kameralną atmosferę... Po koncercie można było nabyć płytę zespołu Frittata...