Frittata - Kraków, Radio Kraków, Studio S5, 26.08.2012

Paweł Świrek

ImageNiedzielny występ zespołu Frittata odbył się w ramach letniej sceny Radia Kraków. Miejsce koncertu (studio S5 w budynku Radia Kraków) ze względu na małą pojemność (około 250 osób) kompletnie nie nadaje się do organizowania w nim darmowych koncertów. W tym przypadku organizatorzy przeliczyli się z ilością chętnych. Pierwotnie koncert miał się odbyć na dziedzińcu, lecz z powodu złej pogody przeniesiono go do studia właściwie w ostatniej chwili. Informacja na ten temat była dość słabo rozpropagowana. Na koncert przyszło więcej chętnych, zaś ochrona i organizatorzy nie bardzo chcieli wyrazić dobrą wolę, by wpuścić więcej osób zasłaniając się „względami bezpieczeństwa”. Taką wymówkę można mieć w przypadku np. meczu piłkarskiego, a nie w przypadku koncertu, na który przychodzą ludzie na poziomie. Wobec tego doszło do małej przepychanki, ale w końcu po kilku minutach okazało się, że na korytarz przed salę weszły osoby, które dotarły na miejsce przed koncertem (a tych osób nie było wiele – raptem kilkanaście). Następnym razem zanim się zorganizuje taki koncert, to organizatorzy powinni się trzykrotnie zastanowić nad sprawami organizacyjnymi, ewentualnie spróbować zmontować zadaszenie w ogródku na dziedzińcu. Przy odrobinie chęci i dobrej woli coś takiego da się zrobić. Tu niestety tego zabrakło.

Zespół rozpoczął koncert od utworów „Judasz” i „Ziobro”, czyli kolejność odwrotna niż na płycie. Potem jeszcze zagrali materiał z albumu „Ballada Alucinatio” i wreszcie pierwszy z premierowych utworów, czyli „Insomnia”. Zarówno premierowy utwór, jak i utwory znane już z płyty spotkały się z ciepłym przyjęciem przez publiczność. Po kolejnym kawałku, „Piosenka majowa” (choć tytuł to trochę przekorny, gdyż wszystkie utwory zespołu Frittata są instrumentalne), na scenie zostali tylko Krzysztof Wyrwa i Bogusław Zięba. Ten duet zagrał krótką miniaturę na akordeon i Warr Guitar roboczo zatytułowaną „Nowy Kris”. Po chwili zespół ponownie pojawił się w komplecie i zagrał temat „Lullaby From Rosemary’s Baby”, który był jedynym coverem podczas tego wieczoru. Mogłoby się wydawać, że koncert dobiega końca, ale zespół na zakończenie głównej części zagrał „Balkan”, który jest silnym ukłonem w stronę muzyki etnicznej. Potem były owacje i muzykom wręczono po kwiatku. W międzyczasie nastąpiła krótka zapowiedź koncertu, który odbędzie się dopiero we wrześniu. Część osób zaczęła opuszczać salę i tym samym ci, którzy stali na korytarzu weszli do środka (nie wszyscy). Potem zespół wyszedł na bis i zagrał jeden premierowy utwór, który nie ma jeszcze finalnego tytułu. Roboczo nazywa się on „Nowy bogdanowy”. 

Bardzo dobrze, że Frittata prezentuje na koncertach premierowy materiał. Mam nadzieję, że nowe utwory dorobią się finalnych tytułów i z czasem powstanie druga płyta zespołu, który ewidentnie rozwija się w dobrym kierunku. Pozostaje tylko czekać na kolejny koncert i mieć nadzieję, że nie będzie już więcej takich wpadek organizatorskich.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok