Christmas 4

Matragon Power Trio - Kraków, Jazz Club Milestone, 28.09.2012

Paweł Świrek

ImageMichał Worgacz zwany Matragonem, jest muzykiem skądinąd znanym słuchaczom i czytelnikom Małego Leksykonu Wielkich Zespołów, chociażby z działalności w takich kapelach jak: Kroner Cirkus, PiKANTiK czy Twelve Moons. Matragon Power Trio jest jego kolejnym projektem, tym razem z udziałem dwóch młodych muzyków: basisty Piotra ‘Gawrona’ Wronarowicza i perkusisty Kamila Połoncarza.

Koncert zespołu miałem okazję zobaczyć 28 września w krakowskim Jazz Club Milestone. Składał się on z dwóch części, a rozpoczął parę minut po godzinie 21. W pierwszej części koncertu dominowały utwory instrumentalne, a to ze względu na drobne niedyspozycje głosowe Michała spowodowane przeziębieniem (ach te zmiany pogody). Na początek trio zaprezentowało utwór Franka Zappy pt. „Zoot Allures”. W czasie grania kolejnego „I nie licz na to” Jana Bo (ściślej Borysewicza, gitarzysty i lidera grupy Lady Pank) Michał przedstawił muzyków. Potem przyszła pora na kolejne covery: „Nowe buty” (PiEr2), „DB” (Marka Raduli), „Stratus” (Billy’ego Cobhama) oraz „Brush With The Blues” (Jeffa Becka). Po tej sporej dawce muzyki widzów spotkała niespodzianka. Zapowiedziany i zagrany został utwór, który rozpoczynał kiedyś program telewizyjny dla dzieci i młodzieży „5-10-15” Był to kawałek wykonywany kiedyś przez grupę Kombi, a noszący tytuł „Bez ograniczeń”. Brak charakterystycznych klawiszy został zrekompensowany rewelacyjnymi popisami gry na gitarze. Na zakończenie pierwszej części występu wybrzmiał kolejny utwór, również z repertuaru polskiego gitarzysty - Ryszarda Sygitowicza, zatytułowany „Cavalcado”. Kompozycja ta jest bardzo znana, lecz niewiele osób kojarzy jej wykonanie.

Po kilkunastominutowej przerwie zespół wyszedł na drugą część koncertu. I znowu pojawiły się niespodzianki, ale o tym za chwilę. Panowie zaczęli od słynnego już klasyka „Come Together” (The Beatles). Potem kolejno wykonali: „Be Yourself” (Audioslave), „Billy Jean” (Michaela Jacksona, w aranżacji bliskiej Chrisowi Cornellowi) i „Sweet Child O’Mine” (Guns’n’Roses). Po zagraniu tego ostatniego utworu pojawiła się pierwsza niespodzianka. Na scenę wszedł Piotr ‘Foreman’ Foryś (Hellias, Pudelsi, Revolver) i po krótkiej zapowiedzi zaśpiewał utwór „Kraków nad ranem”, który jest dla Piotra szczególny, ze względu na miejsce, w którym odbywał się koncert. Potem publiczność zgromadzona w klubie usłyszała „All Along The Watchtower” - słynny klasyk Boba Dylana wykonywany także przez Jimiego Hendrixa i innych znanych muzyków, a następnie "Whippin’ Post” z repertuaru The Allman Brothers Band (tu bliższe aranżacji Zappy). W czasie wykonywania tego ostatniego pojawiła się druga niespodzianka. Na scenę wszedł tajemniczy saksofonista Jacek, znajomy muzyków towarzyszących Michałowi. „Whippin Post” został zadedykowany ze sceny obecnemu na widowni muzykowi - wybitnemu gitarzyście, który pojawił się na koncercie Matragon Power Trio całkowicie incognito. Po chwili okazało się, że to jeden z największych europejskich gitarzystów w historii rocka, znany m.in. ze współpracy z zespołem Scorpions - Uli Jon Roth! Potem MPT zagrali jeszcze „The Crush Of Love” Joe Satrianiego, a cały koncert zakończył się utworem „For The Love Of God” Steve’a Vaia. Było to coś w rodzaju kołysanki na dobranoc. To bardzo sugestywne zakończenie koncertu.

Punktualnie o 23-ciej zakończył się pierwszy koncert Matragon Power Trio. Pozostaje czekać na ich kolejne występy. Życzyłbym sobie, aby basista użył na nich unikalnego instrumentu, jakim jest Chapman Stick – mielibyśmy może wtedy również covery zespołu King Crimson. Warto, żeby zespół w tym składzie istniał, gdyż sekcja rytmiczna jest naprawdę dobra. Ci młodzi muzycy naprawdę świetnie grają, zwłaszcza Kamil, który często popisywał się różnymi technikami gry. Pod sam koniec koncertu, w jednym z utworów, Michał robił różnorakie sztuczki z gitarą. W pewnym momencie nawet zarzucił ją za głowę i grał „na oślep”, co dawało niesamowity efekt. Ciekawostką było też ciągnięcie dźwięku gitarowego z odstawionej gitary. Podobny eksperyment wykonywał niegdyś Andrzej Nowak na koncertach TSA.
MLWZ album na 15-lecie Weather Systems w 2025 roku na dwóch koncertach w Polsce Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok