Ukazał się utwór „Złote Dzieci” katowickiego wokalisty i kompozytora Samuela Barona. Jest to pierwsza zapowiedź jego piątej płyty „Parapsychologia”, która ukaże się 5 kwietnia.
Samuel Baron to autor tekstów, kompozytor i wokalista. Choć wychowany na Śląsku, trudno oprzeć się wrażeniu, że dorastał w latach 60. ubiegłego wieku gdzieś na obrzeżach Kalifornii. W rzeczywistości jednak dzieciństwo spędzał na zabawach w chowanego w teatralnych garderobach i graniu w szachy kapslami z poetami i utracjuszami. Młodość upłynęła mu w klubie Gugalander niegdyś kultowym miejscu na mapie Katowic - najpierw jako obserwator, później szatniarz, a na końcu artysta zaklinający publiczność swoją przewrotną twórczością.
Jego dorobek składa się niemal wyłącznie z zagmatwanych wątków i akrobatycznych zwrotów akcji: zaczynał z gitarą i psychodelicznymi balladami, aby stopniowo zbliżać się w stronę scenicznego performansu. Z czasem wpadł w sidła elektroniki i rozpoczął występy z hałaśliwymi setami nawiązującymi do współczesnych gatunków muzyki miejskiej. W ostatnim czasie Samuel wrócił do tego, co zdaniem zarówno słuchaczy, jak i recenzentów robi najlepiej: komponowania niezwykle chwytliwych melodii i pisania rozbrajających szczerością przekazu tekstów, których nie sposób wyrzucić z pamięci.
Samuel Baron dysponuje niezłym głosem, ale też ze śmiałością go używa.
Jarek Szubrycht, Gazeta Wyborcza
Świetne brzmienie, rewelacyjne kompozycje, dynamika, spójność, świeżość i spora dawka wszelakich inspiracji. Intrygująco plastyczny głos. Ciepła, przyjemna barwa, ogromna siła i umiejętności. To właśnie przyciąga najbardziej.
Maciek Juraszek, kulturalnemedia.pl
Tworzona przez niego muzyka przesiąknięta jest atmosferą ciasnego, zadymionego klubu, w którym Bob Dylan spotyka się z Tomem Waitsem by bez końca wrzucać do szafy grającej swoje ulubione, nieco przykurzone płyty. Takie płyty, które spędzają sen z powiek wikariuszom, właścicielom galerii handlowych i opalonym na brunatno sąsiadom o idealnie skoszonych trawnikach. Nowe oblicze Samuela Barona to muzyka tyle uśmiechnięta, co śmiertelnie poważna. Chwytliwa, a zarazem jazgotliwa. Zadziorna, ale i melancholijna. Artysta wraca na scenę po kilku latach ciszy, tym razem wyłącznie z gitarą akustyczną i swoim głosem.
Warto dodać, że Samuel Baron jako solista ma na koncie cztery albumy z autorskimi piosenkami. W ostatnich latach z powodzeniem wypłynął też na szerokie wody teatralnego świata komponując i pisząc piosenki do spektakli Teatru Śląskiego, Teatru Korez czy Teatru Gry i Ludzie. Od kilku lat łączy go bliska artystyczna współpraca z wielokrotnym laureatem nagród, producentem Marcinem Borsem (odpowiedzialnym za albumy takich artystów jak Budyń, Gaba Kulka, Nosowska, Mrozu, Happysad czy Myslovitz), z którym tworzy alternatywną wytwórnię Saints of Suburbia. Obecnie występuje z repertuarem w całości polskojęzycznym, łączącym folk z poezją, knajpianą balladą i odrobiną punka.
Teledysk "Złote Dzieci" można obejrzeć tutaj: