Memo - Piosenki nie tylko o miłości

Artur Chachlowski

ImageNazwa „Memo” zawiera w sobie kwintesencję podstawowych znaczeń i celów tego projektu. Wyraża ona pewien skrót koncepcji artystycznej, funkcjonując samodzielnie jako słowo-klucz, które wyjaśnia sens inspiracji, poszukiwań i dążeń twórczych grupy młodych zapaleńców skupionych pod wspólnym szyldem. Memo - to: „Masz wiadomość!”, Memo to również: „Pamiętaj, to ważne, nie zapomnij!”, Memo - to „przekaz sprzed prawie 100 lat”, Memo - to ”wczoraj, dziś i jutro”, Memo – to „już czas, by odsłuchać melodię przeszłości, czas, by zrozumieć ją na nowo...”.

O jakim przekazie sprzed stu lat mowa? Jakich melodii przeszłości zespół Memo stara się odsłuchać na nowo? Zaraz postaram się to wyjaśnić, ale proszę trzymać się teraz mocno. Jeżeli stoicie to usiądźcie. Jeżeli siedzicie, to trzymajcie się oparcia. Pomysł na formację Memo narodził się z silnej artystycznej potrzeby przywrócenia dawnego blasku i odkrycia szerokiego potencjału znaczeń w starych popularnych melodiach, ongiś przebojach filmowych, znanych dzięki takim artystom jak Hanka Ordonówna, Mieczysław Fogg, Eugeniusz Bodo, czy Stefan Witas. Jako przedsięwzięcie muzyczne Memo podejmuje próbę przełożenia pomostu między przedwojenną polską tradycją muzyczną, a nowoczesną formułą aranżacyjno-brzmieniową, z wykorzystaniem całego wachlarza współczesnej technologii instrumentalnej. I to z zachowaniem niezapomnianego klimatu taneczności i nieprzemijającego uroku tych starych melodii. Na płycie „Piosenki nie tylko o miłości” znajdziemy piosenki autorstwa tak słynnych przedwojennych kompozytorów, jak Jerzy Petersburski, Henryk Wars, czy Stefan Witas. Usłyszeć więc można słynne przeboje pokolenia naszych dziadków, jak m.in. „Ta ostatnia niedziela”, „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Odrobinę szczęścia w miłości”, „Bez miłości”, czy „Baby”. I wszystkie one podane są przez Memo w ciekawy, nowoczesny sposób, nie tracący nic z uroku oryginałów, a przy tym nadający im współczesne, niezwykle intrygujące brzmienie. Wyobraźcie sobie, że zamiast Dymszy, Bodo, Ordonówny, czy Fogga za te ponadczasowe polskie hity wzięłyby się zespoły Massive Attack, Gotan Project, czy Portishead. I nie są to przy tym jakieś bezmyślne i oczywiste nawiązania, a udane próby własnego odniesienia się przez grupę Memo do stylistyki wyznaczonej przez wymienionych przeze mnie rockowych wykonawców.

Patrząc z perspektywy odczuć jakie wywołuje muzyka Memo u wrażliwego odbiorcy, okaże się, że mamy tu do czynienia z przemyślanym i wyważonym melanżem dźwięku i słowa. Tak więc ciepłe, leniwe dźwięki onirycznych loopów w tle przeplatają się z drapieżnością gitar, niski, głęboki beat miesza się z wibrującą partią akordeonu i "zakręconym" brzmieniem węgierskich skrzypiec, zaś pojawiające się znienacka motywy podniosłych chórów męskich przechodzą w partie na przemian to subtelnych, to agresywnych wokali żeńskich. W ten oto sposób wielokolorowa mozaika dźwięków współgra emocjonalnie z nastrojem i charakterem poszczególnych kompozycji, zachowując właściwe proporcje z warstwą tekstowo-znaczeniową.

I trzeba jednoznacznie przyznać, że zespół Memo wyszedł z tego ciekawego eksperymentu obronną ręką. Osobiście chciałbym przyklasnąć takim nowatorskim interpretacjom polskich ponadczasowych piosenek. Ciekawe jak zareagowaliby na to nasi dziadkowie i nasze babcie? Najlepiej zagrać im utwory z płyty „Piosenki nie tylko o miłości” i po prostu zapytać. Jestem pewien, że w większości przypadków nie doznaliby szoku. Bo Memo w niezwykle udany sposób połączył tradycję ze współczesnością. Nie burząc świętości powiązał urok historycznych melodii z nowoczesnymi rozwiązaniami brzmieniowymi.

Wypada na koniec zapytać kim są młodzi twórcy, którzy tak udanie zmierzyli się z – wydawałoby się – nienaruszalnym kanonem polskiej piosenki? Otóż projekt Memo tworzą: niejaki „Kerim”, „Jano”, „Wizi”, „Bartos”, Ernest, Heniek oraz Asia. Ta sama Asia Zemanek, która swoim ciekawym głosem zwróciła już na siebie uwagę nagraną z Domem Cudów płytą „Kiedy rozum śpi”. Asia to młoda, czarująca kobieta, której raz usłyszanego śpiewu nie można zapomnieć. Artystyczna dusza pozwala jej swobodnie bujać w obłokach, odwiedzać w lasach elfy, rozmawiać z dobrymi duchami gór i rzek. Po tych spotkaniach zawsze przynosi ze sobą jakiś wiersz, kwiaty lub kolorowe liście. Muszę przyznać, że głos Asi Zemanek od pewnego czasu staje się moim ulubionym polskim żeńskim wokalem. Ta dziewczyna po prostu umie śpiewać we wspaniały sposób. Inna sprawa, że jej wokal lśni niczym diament w cudownej muzycznej oprawie autorstwa pozostałych członków Memo. Ich intrygujące i przezabawne wizytówki znajdziecie na internetowej stronie projektu Memo, do odwiedzenia której, jak i wysłuchania płyty „Piosenki nie tylko o miłości”, gorąco wszystkich zachęcam.

http://www.9lives.pl/

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!