Nie przestajemy świętować 15-lecia wytwórni Lynx Music kierowanej przez Ryszarda Kramarskiego, który jak wszyscy doskonale wiedzą, jest zarazem liderem czołowej rodzimej progrockowej formacji Millenium. Warto przy tej okazji pochylić się nad historią. Tym bardziej, że w ciągu tych 15 lat dzięki Lynx Music wydarzyło się na rynku polskiego prog rocka naprawdę sporo.
Firma powstała w maju 1998 roku w Krakowie i początkowo miała ograniczać się jedynie do profesjonalnego studia nagrań. Szybko jednak okazało się, że będzie to również wydawnictwo ze specjalizacją artrockową. Pierwszy tytułem wydanym z katalogowym numerem 01 był amatorski album Framauro pt. "Etermedia", który pomyślany był raczej jako pamiątka dla najbliższych przyjaciół i rodziny, ładnie wyglądająca na domowej półce z płytami. Stało się jednak inaczej, a to za sprawą wygrania konkursu „Home Recording" (nagrodzony utwór to „Ecosong”) organizowanego przez firmę Yamaha. Siłą rzeczy nastąpił ciąg dalszy. Wydawnictwo numer 2 to pierwszy krążek w dorobku zespołu Millenium pt. "Millenium" z 1999 roku. Dopiero ta płyta zapoczątkowała prawdziwą "millenijną" przygodę muzyczną. Kolejnym wydawnictwem (z numerem 03) był album zespołu Howling Aliens. W 2000 roku zostały wydane dwa albumy: z numerem 04 "Polski Art Rock vol.1”, czyli składanka młodych polskich artrockowych zespołów, oraz – pierwszy mały jubileusz - wydawnictwo z numerem 05: album Millenium pt. "Vocanda" . Od tego momentu firma Lynx Music stawała się z roku na rok coraz bardziej znana i popularna, przynosząc coraz więcej premier i coraz ciekawszych artrockowych tytułów. Ich liczba zbliża się aktualnie do setki… Jakże zatem nie świętować tej wspaniałej rocznicy?
Lynx Music w swoim jubileuszowym roku przygotował swoim sympatykom i klientom mnóstwo niespodzianek fonograficznych. Jedną z nich jest swoisty powrót do korzeni. Album niezwykły i wyjątkowy. Unikatowy już w momencie wydania: „Vocanda 2013 Live In Studio”.
Jest to płyta zawierająca materiał nagrany na próbie w trakcie przygotowania się do pamiętnego koncertu z 14 czerwca br. w krakowskim klubie Rotunda. Nagrywano ją wielośladowo, dzięki czemu mamy do czynienia z jakością uzasadniająca nazwanie tego krążka „normalnym” (czytaj: kolejnym) albumem w dorobku zespołu Millenium.
Jednak lider zespołu, Ryszard Kramarski, widzi to trochę inaczej: „Nie chciałbym tego wydawnictwa traktować jako kolejny album studyjny. Ponieważ rejestracja tej próby była wykonana profesjonalnie w oddzielnych kabinach studyjnych w technice wielośladowej, a jakość nagrania okazała się bardzo dobra, postanowiłem po delikatnym i surowym miksie opublikować oficjalnie ten materiał na płycie CD w specjalnej kolekcjonerskiej i limitowanej edycji kierowanej do naszych fanów. Jest to więc tak naprawdę jednorazowy millenijny unikat”.
Dlaczego unikat? Po pierwsze, płyta „Vocanda 2013 Live In Studio” wydana została specjalnie z okazji 15-lecia Lynx Music. Po drugie, koncert, który odbył się w Rotundzie nie był profesjonalnie rejestrowany na potrzeby wydania płyty CD ani DVD. Dlatego myślę, że tym bardziej wydawnictwo to może zainteresować wszystkich wiernych sympatyków grupy Millenium. Po trzecie, jako bonus został dołączony materiał wideo z krakowskiego koncertu. Po czwarte, jest to kolekcjonerska, numerowana, ściśle limitowana, specjalna jubileuszowa edycja. No i wreszcie po piąte: zamysł jest taki, że ta płyta nie będzie miała nigdy wznowienia. Po prostu ma być to prawdziwy biały kruk już w chwili wydania!
„Ten album to nasz prezent i pamiątka dla wszystkich fanów zespołu. Dla tych, którzy byli tego dnia na tym jubileuszowym koncercie, dla tych, którzy nie mogli na nim być, chociaż bardzo chcieli oraz dla nas samych, muzyków tworzących dzisiejsze Millenium. Bo przecież po raz pierwszy zagraliśmy w tym składzie cały materiał z płyty „Vocanda”. Popatrzmy na to w ten sposób: tak mniej więcej mogłaby brzmieć płyta „Vocanda”, gdyby powstała teraz, czyli 13 lat po swojej premierze” - mówi Ryszard Kramarski.
Od siebie dodam, że w telegraficznym skrócie „Vocanda 2013 Live In Studio” to przede wszystkim dwa aspekty: świeże wokalne pomysły i nowe, nieco zmienione, aranżacje utworów Millenium z 2000 roku. W tych właśnie nowych aranżacjach i z wykorzystaniem współczesnych brzmień został zagrany koncert w klubie Rotunda. Gościnnie na nowej płycie (tak jak i na koncercie) zaśpiewała Karolina Leszko, a na saksofonie zagrał Darek Rybka.
A oto najistotniejsze zmiany, które udało mi się wychwycić w poszczególnych utworach w stosunku do oryginalnie wydanej w 2000 roku płyty „Vocanda”: w „Back To Myself Part II” mamy zupełnie nową aranżację z dłuższą solówką na saksofonie, w „It Could Have Happened To You” też zastosowano nową aranżację z dźwiękowym loopem i wyraźnie słychać zupełnie inną partię saksofonu, w „Visit In Hell” też słyszymy kompletnie nowe solówki. „Lady Cash Cash” jest znacznie dłuższy, wydłużony o solową partię zagraną na saksofonie, a oprócz tego na końcu utworu zwrotki są śpiewane na zmianę w duecie: raz Łukasz Gall, a raz Karolina Leszko (w oryginale śpiewał tylko Łukasz). Nowej aranżacji doczekał się też „I Would Like To Say Something. Mamy tu też inne solówki gitary i klawiszy. Podobnie rzecz ma się w „The Purgatory Stop” i podobnie jest też w „Back To Myself Part I” (tu z kolei pojawia się nowa, dłuższa aranżacja z loopem oraz z nowiutkimi solówkami saksofonu, gitary i syntezatorów).
Płyta jest dłuższa od oryginału o prawie 3 minuty i, jak wspomniał Ryszard, zawiera jako bonus 22-minutowy amatorski materiał wideo z Rotundy. Natomiast brzmieniowo, pomimo, że jest to właściwie tylko zapis próby zespołu, to cały album brzmi bardzo dobrze, świeżo, nowocześnie i subtelnie różni się od oryginału. Ma rację lider Millenium twierdząc, że to unikat.
Na koniec powiem jeszcze, że omawiane dzisiaj najnowsze „dziecko” w katalogu Lynx Music posiada numer katalogowy 83. Kolejne tytuły są już w przygotowaniu (m.in. nowy Loonypark, Walfad, etc.). Do setki zbliżamy się dużymi krokami. Czego zatem życzyć tej prężnej wytwórni w roku jej wspaniałego jubileuszu? Na pewno nie tylko stu płyt. Niechaj będą ich tysiące. Ale Ryszardowi, grupie Millenium, a także samej firmie Lynx Music i wszystkim pracującym na jej sukces osobom życzymy stu lat w zdrowiu, wytrwałości i… jeszcze większych sukcesów!