Forgotten Suns - Snooze

Artur Chachlowski

ImagePortugalski zespół Forgotten Suns zadebiutował w 2000r. płytą „Fiction Edge 1 (Ascent)”. Po czterech latach przerwy powraca podwójnym albumem „Snooze” w lekka zreformowanym składzie personalnym. W zespole nie ma już pianisty Miguela Valdaresa. Jego obowiązki przejął wokalista Linx, z towarzyszą mu basista Johnny, perkusista J.C. Samora oraz gitarzysta Ricardo Falcao. Co znajdujemy na dwóch srebrnych krążkach stanowiących album „Snooze”?11 utworów, ponad 80 minut muzyki oraz bogatą sekcję multimedialną. A co możemy powiedzieć o samej muzyce zespołu? No cóż, mam z tym pewien problem. Z reguły staram się zawsze podkreślać jak najwięcej walorów i pozytywnych cech danego artysty i jego dzieła. W tym przypadku mam z tym swego rodzaju kłopot. Nie żeby to był album zły i jednoznacznie nieudany, ale dosyć długo nie potrafił on przykuć mojej uwagi i zainteresować na dobre. Ale w końcu się do niego przekonałem. Zespół nie najlepiej wypada w głośnych, ocierających się o prog metal utworach. Właściwie cały pierwszy krążek zawierający 6 kompozycji jest przez to trochę trudny w odbiorze i chwilami wręcz denerwujący. I zarazem nużący. No, może tylko niektóre fragmenty suity „Dream Killer” potrafią nie nudzić, a wręcz zaintrygować szczególnie pięknymi partiami gitary. Na szczęście jest jeszcze drugi dysk z pięcioma, połączonymi ze sobą nagraniami. Wśród nich są dwie śliczne miniaturki „Death” oraz A Truce”, stanowiące spoiwo pomiędzy trzema pełnymi rozmachu, polotu, a nawet epickiego geniuszu kompozycjami. Szczególnie finałowe nagranie „The Final Sentence” robi oszałamiające wrażenie. Zaczyna się niczym emersonowskie „In The Beginning”, a następnie przeradza się w prawdziwe gitarowe szaleństwo, pełne niesamowitego piękna i rozmachu. I tak oto od rozczarowania doszedłem do zachwytu. Bo za sam drugi krążek przyznałbym grupie Forgotten Suns piątkę, lecz obiektywna ocena musi być niestety wypadkową całości. Dlatego też albumowi „Snooze” stawiam czwórkę. No, może z malutkim plusikiem.
MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok