Newspaperflyhunting - Iceberg Soul

Paweł Świrek

ImageMinął rok od występu Newspaperflyhunting w Krakowie, a już mamy trzecie wydawnictwo (po „No12Listen” oraz wcześniejszej EP-ce) tej białostockiej grupy. Muzyka na nowym albumie „Iceberg Soul” wydaje się być trochę ostrzejsza i cięższa w stosunku do poprzedniego wydawnictwa. Pozostała także koncepcja podziału płyty na dwie umowne strony, analogicznie jak to ma miejsce na tradycyjnych płytach winylowych. O ile na poprzedniej płycie jedną „stronę” wypełniały krótkie kompozycję, zaś drugą stanowiła 25-minutowa suita, o tyle w przypadku „Iceberg Soul” mamy tu równy podział po 4 utwory. Poszczególne „strony” mają też swoje nazwy – odpowiednik strony A to „Side Ice”, zaś odpowiednik strony B to „Side Berg”.

Tytułowy utwór został podzielony na dwie części spinające album w klamrę, podobnie jak miało to miejsce np. na „Selling England By The Pound” grupy Genesis. Żeby nie było oskarżeń o powielanie pomysłu, dla odmiany płytę rozpoczyna krótszy temat – „My Iceberg Soul”, a kończy dwukrotnie dłuższy - „Your Iceberg Soul”. Dalej mamy partie śpiewane wielogłosowo, lecz można odnieść wrażenie, że wokale są zdecydowanie lepiej zgrane w stosunku do poprzedniego wydawnictwa. „My Iceberg Soul” stylizowany jest na kołysankę, choć potem zaczyna być nieco ostrzej. Główny motyw jednak urywa się i rozpoczyna się „Through The Lurking Glass”, który z każdą minutą rozwija się coraz piękniej. Wokal Gosi brzmi wspaniale, partie wielogłosowe równie. Warto wspomnieć, iż inspiracją dla tego utworu jest dzieło Stanisława Lema pt. „Głos Pana”. Przejście w kolejny, najdłuższy w pierwszej części albumu, „The Third Sun”, znowu jest płynne. Zarówno w tej kompozycji, jak i w poprzedniej można odnieść wrażenie, że mamy tu piękną kontynuację poprzedniego albumu zespołu. Dużo jest podobieństw stylistycznych do wcześniejszych kompozycji, tyle że ostrzejsze jest brzmienie gitar. Ani się obejrzymy i mamy długi balladowy „Stop Flying”. Warto wspomnieć, iż mało komu udaje się na tyle perfekcyjnie stworzyć kompozycję trwającą prawie 10 minut, która nie sprawia wrażenia wydłużanej na siłę i słucha się jej z zaciekawieniem. W „Stop Flying” wrażenia robi dość oryginalne i ciekawe brzmienie basu stanowiące dopełnienie solówki gitarowej.

Jak przystało na stylizację zbliżoną do winylu, po czwartym utworze pojawia się krótka przerwa i czas na umowną stronę B. Otwiera ją „Lighthouse” - utwór z zamierzenia stylizowany na przebój singlowy. Jest to jeden z jaśniejszych i radośniejszych utworów na płycie. Jedynym zgrzytem jest to, że mniej więcej w jego w połowie następuje skokowa zmiana brzmienia, tak jakby to był zlepek dwóch różnych kompozycji. Ale pod sam koniec znowu mamy płynne przejście w spokojniejszy fragment. Brzmieniem stylizowanym na wiolonczelę rozpoczyna się „Grassmemory”. W utworze tym mamy bardzo mocny ukłon w stronę wczesnego Pink Floyd – mam wrażenie, że pojawiają się środkowe fragmenty „Echoes”, te sprzed dźwięków przypominających mewy. Kompozycję „Looking Through The Glass” można było rok przed wydaniem płyty usłyszeć na żywo na ProGGnozach. Tym razem, w wersji studyjnej, otrzymaliśmy piękną siedmiominutową kompozycję zagraną bardzo spójnie i finezyjnie. Płytę kończy początkowy temat o nieco zmienionej oprawie, lecz wydłużony do siedmiu minut, czyli „Your Iceberg Soul”.

Takim sposobem od grupy Newspaperflyhunting otrzymujemy 51 minut nowej i ciekawej muzyki. Chociaż klimaty wczesnego Pink Floyd momentami dają tu znać o sobie, to cięższe brzmienia gitarowe dowodzą nieustannego rozwoju zespołu. Trochę może brakować brzmień klawiszowych, gdyż jest ich na tej płycie jak na lekarstwo, ale przecież muzyka Newspaperflyhunting zawsze opierała się głównie na gitarach. I tak zostało na tej nowej płycie, zapoznanie z którą gorąco wszystkim polecam.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok