Soulitude - So Came Restless Night

Andrzej Barwicki

ImageSoulitude - pod taką nazwą wydał swój solowy album Christian Peters, którego niedawno mieliśmy okazję poznać podczas omawiania płyty zespołu Samsara Blues Experiment.

Muzyka, jaką Petersen proponuje nam na „So Came Restless Night” zdecydowanie odbiega od tego, co nagrywał ze swoim zespołem. Już pierwsze krótkie nagranie „Introduction” pobudza niezwykłą harmonię ukierunkowując odbiorcę na misterne i głębokie doznania, otaczając go zarazem odrobiną tajemniczości. Niepokojące dźwięki w „Natural Mystic” czy „Morninghope” układają się w piękną, nastrajającą pozytywnie, z dala od codziennego hałasu, muzyczną czasoprzestrzeń. Tak poderwani ujmującym folkowym brzmieniem zgłębiamy kolejne minuty tego albumu, odkrywając ich medytacyjną siłę w utworze „Awakening”. Eksperymentalne podejście wzbudza nasz szacunek dla twórcy kompozycji „The Albatross” i nie jest to koniec naszej tajemniczej muzykoterapii przeprowadzonej za pomocą tego albumu. Muzyka instrumentalna, którą proponuje Chris ma inny wymiar. Urok i minimalizm prezentowany przez artystę łączy subtelne dźwięki, odbijające się w naszym wnętrzu i zmusza nas do poszukiwania naturalnego źródła muzyki. Spragnieni wyciszenia i zmęczeni dniem oddajemy się muzycznej profilaktyce naszego umysłu, relaksując się kolejnymi kompozycjami: „Farewell To Elisabeth” i „Voices Of The Forest”. Miło rozbrzmiewa w nich gitara akustyczna, która nastraja nas do zbliżającego się wspaniałego zakończenia, jakim jest utwór - tym razem wykonany z wokalem - „All That’s Left Behind”.

Czas poświęcony na ten indywidualny projekt, wykorzystujący między innymi egzotyczne brzmienie dalekowschodniego instrumentu, jakim jest sitar, odkrywa przed nami tradycyjną kulturę inspirując słuchacza do myślowych podróży w folkowym klimacie. Na albumie „So Came Restless Night” mamy muzykę, którą znakomicie chłonie się z początkiem nocy, kiedy możemy odizolować się od otaczającego nas świata, jego hałasu i poddać się harmonii zawartej w każdej z wysłuchanych kompozycji. Polecam chwilę wytchnienia przy tej owianej tajemniczością twórczości Christiana Petersa. Warto pozwolić sobie na balansowanie pomiędzy fazą marzeń i refleksji, oddychając nastrojowym klimatem, wyreżyserowanym przez tego utalentowanego instrumentalistę.

PS. Album dotarł do mnie dzięki Panu Tomaszowi z Let Me Roll, za co serdecznie dziękuję.
MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!