Legendarny brytyjski zespół hardrockowy Uriah Heep, który istnieje już od 45 lat nie zamierza zejść z sceny. Realizuje więc kolejne albumy i daje liczne koncerty na całym świecie. Częściowo wiekowi muzycy, będący już dobrze po sześćdziesiątce, potrafią nadal czerpać energię i posiadają zapał do komponowania nowych utworów. Najnowszy krążek zatytułowany „Outsider” to już 24. studyjny album w dorobku kapeli. Ukaże się on na początku czerwca 2014 roku, a wyda go Frontiers Records. Producentem wydawnictwa jest Mike Paxman, natomiast autorem okładki jest nasz rodak z Poznania - Igor Morski.
Jak zapewne pamiętamy, w zespole nastąpiły wymuszone zmiany. Na basie już nigdy nie zagra Trevor Bolder, który zmarł w maju 2013 r. Aktualnie zastąpił go Dave Rimmer. Historia Uriah Heep to dosyć długa lista muzyków grających w różnych okresach działalności tego zespołu. Wszyscy dzielnie radzili sobie zarówno kilkanaście lat temu, jak i w obecnych czasach, mając liczne wsparcie fanów.
Płyta „Outsider” zawiera jedenaście utworów, a jako pierwszy na liście umieszczono „Speed Of Sound”. Panowie rzeczywiście nie zwalniają tempa, a ich gitarowe i klawiszowe zagrywki podgrzewają atmosferę dostarczając szybkich, ale przebojowo wykonanych chwytliwych momentów. Tak gustownie powitani kontynuujemy wsłuchiwanie się w rytmiczne brzmienie następnych nagrań: „One Minute” i „The Law”. Uriah Heep konserwatywnie odgrywa swoje partie instrumentalne i wokalne, w stylu wypracowanym od lat. Wyczuwam jednak więcej komercyjnego podejścia do pisanych w ten sposób kawałków, co może niekoniecznie spodobać się znawcom ich twórczości z początków kariery.
Tytułowy utwór, z dynamicznymi bębnami, gitarową solówką oraz organami, podkręca tempo panujące na albumie. Trzeba przyznać, że pomimo upływającego czasu muzycy nie szczędzą swoim fanom sporej dawki rockowej adrenaliny. Warto zwrócić uwagę na kompozycję „Is Anybody Gonna Help Me?”. Jest ona namiastką dawnego okresu świetności Uriah Heep. Podobnie rzecz ma się z utworem „Jessie”, w którym słyszymy chwytliwy refren. Nie mniej wpadający w ucho jest kawałek „Kiss The Rainbow”. Czy tytuł ostatniego utworu na albumie „Say Goodbye” ma być zapowiedzią końca kariery tego zespołu? Chyba jeszcze nie, jeśli brać pod uwagę artystyczny i koncertowy temperament zespołu.
Osobiście dodam, że trochę brakuje mi w muzyce z albumu „Outsider” charakterystycznego ducha hard rocka z okresu tak znakomitych wydawnictw, jak: „Salisbury”, ”Demon And Wizards”, ”Look At Yourself” czy „The Magnician’s Birthday”. Oczywiście to definitywnie nie przekreśla obecnych dokonań Uriah Heep, ale odczuwam lekkie rozczarowanie „Outsiderową” muzyką. Coś mi tu nie pasuje do tej legendarnej grupy. Ich aktualne kompozycje nie dorównują już tym sprzed laty lub jestem zbyt staroświecki w swych muzycznych upodobaniach.