Christmas 12

Mostly Autumn - Dressed In Voices

Andrzej Barwicki

ImageChoć w pamięci mamy jeszcze kompozycje z albumu „The Ghost Moon Orchestra” (2012) ta niezwykle popularna brytyjska grupa działająca od 1997 roku pod przewodnictwem Bryana Josha  nagrała swój kolejny studyjny album. Wspominając tamto podwójne wydawnictwo trzeba dodać, że album sprzed dwóch lat cieszył się wielkim zainteresowaniem i zgromadził sporo przychylnych recenzji. Dlatego wiadomość o pojawieniu się  na początku czerwca nowej płyty Mostly Autumn zelektryzowało niejednego miłośnika twórczości tego zespołu.

Pierwsze, co odrobinę mnie zdziwiło zanim jeszcze nowe dźwięki dotarły do moich uszu, to ilość kompozycji wypełniających program płyty „Dressed In Voices”. Sporo muzyki zamieścili na tym wydawnictwie, jest tego ponad godzina, na którą składa się aż 14 kompozycji! I drugie co warte podkreślenia, to to, że nie ma w tym gronie żadnych „długasów”.

Całość rozpoczyna się od utworu „Saturday Night”, w którym po długim instrumentalnym wstępie swe wokalne atuty prezentują śpiewająca Olivia Sparnenn i grający na gitarze (ale też śpiewający) Bryan Josh. Jest to dość energiczna, choć powoli rozwijająca się, kompozycja z sekwencją dźwięków - odgłosów wielkiego miasta i syren (jak to w sobotnią noc) oraz chwytliwym refrenem. Jakże inny nastrój panuje w „Not Yours To Take”, gdzie mikrofon we władanie przejmuje Bryan Josh, a nastrojowe klawisze a’la Supertamp zespalają ten naprawdę ładnie prezentujący się liryczny utwór. Od razu słychać, że Olivia i Josh wraz ze swoim zespołem mają receptę na harmonijne granie i z łatwością tworzą klimatyczne, wpadające w ucho piosenki. Za chwilę znowu następuje zmiana nastroju. W „Running” wiele zawdzięczamy instrumentalnym umiejętnościom muzyków, jak również sile interpretacji wokalnych, a szczególnie tak przyciągającego uwagę głosu Olivii. Kolejne chwytliwe nagranie, „Home”, poprzedzone jest kilkunastosekundowym tematem „See You”, zresztą podobnie jest pod sam koniec płyty, gdzie ledwie 20-sekundowy motyw „Footsteps” rozlega się tuż przed finałowym „Box Of Tears”. Warte wyróżnienia są trzy utwory:   „First Day At School”, „The House On The Hill” i „The Last Day”.  Stanowią one najmocniejsze punkty programu albumu (a „First Day At School” jest zdecydowanie moim ulubionym momentem na tej płycie; niewiele ustępuje mu „The Last Day” z niezwykle efektownym instrumentalnym zakończeniem, które wydaje się być… autocytatem z „The Spirit Of Autumn Past”) i tworzą swój muzyczny świat, do którego Mostly Autumn wabi nas pięknymi aranżacjami, wspaniałymi wokalnymi uniesieniami oraz genialnym brzmieniem instrumentów. Wszyscy instrumentaliści potrafią ukazać swój kunszt w lekko bluesującym kawałku  „Down By The River” z niesamowicie chwytliwym gitarowym riffem i znowu świetnym śpiewem Olivii. To wytwornie podany blues w prawdziwie progresywnym sosie. To Mostly Autumn w całej okazałości. Kolejny chwytający za serce motyw to akustyczna gitara, która towarzyszy w tytułowym nagraniu śpiewowi Olivii, po chwili nabiera ona temperamentu, by w dalszej części ponownie pozostawić nas w delikatnych objęciach lirycznych nut, ale finał oczywiście należy do Bryana i jego soczystego solo na gitarze elektrycznej. Bryan znowu bryluje, tym razem wokalnie, w utworze „The Library”. To też bardzo mocny punkt płyty, a zarazem drugi, po wspomnianym już „Not Yours To Take”, w którym dominuje męski wokal.

Chłoniemy tak świetnie zestrojone kompozycje, rozkoszujemy się nimi i niepostrzeżenie zbliżamy się do końca albumu. Przekaz muzycznych emocji, które roztacza przed nami Mostly Autumn jest godny podziwu i szerokiego otwarcia uszu na spotkanie z muzyką tak utalentowanych artystów. Ich najnowsze wydawnictwo daje nam możliwość delektowania się atmosferą i zatopionymi w niej szlachetnymi dźwiękami, które delikatnie rozpływają się w naszych uszach. Powoduje to, że zachwycamy się licznymi tutaj pięknymi melodiami, wspaniałymi partiami instrumentalnymi (Bryan Josh jak zawsze w rewelacyjnej „solówkowej” formie!), jak również ekspresją wokalną obdarzonej przemiłą barwą głosu Olivii Sparnenn. Ilekroć docieram do ostatniego nagrania na płycie, „Box Of Tears”, głęboko poruszony zawsze ponownie odtwarzam tę płytę od samego początku nie chcąc przerywać tak przyjemnych chwil, które spędzam w następującym towarzystwie: Bryan Josh – gitary, instrumenty klawiszowe i śpiew Olivia Sparnenn – śpiew, Iain Jennings – instrument klawiszowe, Liam Davison – gitary, Andy Smith – bas, Anne-Marie Helder – gitary, flety instrumenty klawiszowe, śpiew w chórkach oraz Alex Cromerty – perkusja.  

Co by nie napisać o płycie „Dressed In Voices”, oddana zostanie tylko cząstka tego, co nas spotyka w bezpośrednim kontakcie z nową muzyką Mostly Autumn. Przez kilkanaście lat funkcjonowania na rynku muzycznym wypracowali swój łatwo rozpoznawalny styl, który przysporzył im wiernych fanów. Jestem pewien, że żaden z nich po wysłuchaniu „Dressed In Voices” nie będzie rozczarowany. Być może nie jest to czołowy album w dorobku Mostly Autumn, ale już dzisiaj, ledwie kilka dni po premierze płyty, mogę powiedzieć, że należy ona do tych lepszych, mocniejszych pozycji w dyskografii tej niezwykle sympatycznie grającej grupy.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok