SBP - Contact (Part One) EP

Artur Chachlowski

ImageDo moich rąk trafił niedawno trzyutworowy singiel zespołu o enigmatycznej nazwie SBP. Jak się okazuje, grupa ta ma już za sobą dobrych kilka lat działalności, w trakcie których dała się poznać nie tylko rodzimej, holenderskiej publiczności, ale i świat miał okazję o niej co nieco usłyszeć. Dlaczego my, w Małym Leksykonie, nie mieliśmy jeszcze okazji poznać muzyki tej formacji? Tego nie wiem. Ale dziś nadrabiamy to niedociągnięcie.

Swoją działalność rozpoczęli w samym środku upalnego lata 2008 roku i pewnie dlatego nadali sobie nazwę Summer Breeze Project To ona dała trzyliterowy skrót SBP, który stał się znakiem firmowym tej formacji. Zadebiutowali pod tym szyldem w marcu 2009 roku minialbumem „Energy”, a dwa lata później ukazał się ich pierwszy pełnowymiarowy krążek zatytułowany „Unusual Horizons”, który trafił do dystrybucji poprzez najbardziej renomowane sieci typu iTunes, Amazon czy Zune. Dwa lata temu zamieścili jedno nagranie na kompilacyjnej płycie „Dutch Exposure Project” wytwórni Freia Music, na której swoje umiejętności zademonstrowało osiem holenderskich grup reprezentujących nową generację progresywnego rocka. Zagrany przez SBP dziewięciominutowy utwór „Concrete” uznany został powszechnie za najlepszy punkt programu tej składanki.

Aktualnie grupa SBP pracuje nad kolejnym ambitnym przedsięwzięciem. Jest nim seria trzech EP-ek opatrzonych wspólnym tytułem „Contact”. Tytuł nawiązuje do znanej z literatury science fiction terminologii „bliskich spotkań”. I tak, bliskie spotkanie pierwszego stopnia to obserwacja obiektów latających, niepodobnych do ziemskiej technologii, bliskie spotkania drugiego stopnia to fizyczny dowód na istnienie UFO, a trzeci stopień to już… kontakt z przybyszami spoza naszej planety. EP „Contact (Part One)” dotyczy pierwszego stopnia tego zagadnienia. Na program tego trwającego niespełna 20 minut wydawnictwa składają się trzy utwory: „Signs”, „Pareidolia” oraz „Garden Of Delight”. Trzy dobre, utrzymane w solidnym neoprogresywnym, a do tego dość stonowanym stylu, nagrania, które – piszę to ze sporą satysfakcją – zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Zaintrygowały mnie do tego stopnia, że pomimo iż nie znam wcześniejszych dokonań grupy SBP, mam wielką ochotę do nich dotrzeć. Mało tego, z całą pewnością wypatrywać będę kolejnych dwóch części serii „Contact”. Mają one ukazać się niebawem. Tymczasem zaś z przyjemnością podzielę się z Wami znajomością tej muzyki. Raz, pisząc tę recenzję, a dwa – prezentując nagrania tej grupy w jednej z najbliższych audycji z cyklu Mały Leksykon Wielkich Zespołów. Jak brzmi zespół SBP? Przekonacie się już w najbliższą niedzielę (przypominam: początek wakacyjnych radiowych spotkań w Małym Leksykonie o godzinie 21:00 w każdą niedzielę). Teraz spójrzcie na okładkę EP-ki „Contact”. Przypomina Wam album „Frequency” grupy IQ, tyle że w kolorze sepii? Powiem tylko, że stylistycznie wcale nie jesteśmy daleko. No i dodam jeszcze, że gdy usłyszycie muzykę SBP, z całą pewnością, tak jak ja, będziecie pod ogromym wrażeniem.

Na koniec wymienię nazwiska muzyków tworzących ten projekt: na gitarach gra Gordon Pelt, na perkusji – Rene Troostheiden, na instrumentach klawiszowych – Fons Panneman, na gitarze basowej – Jørgen de Jonge, a całością kieruje, grając na gitarach, śpiewając oraz pisząc oryginalne teksty Gert Bruins. Tego ostatniego pamiętamy z wydanej w 2009 roku płyty „Inertia” firmowanej przez duet Taurus & Pisces. Tam Bruins prezentował się jako autor kameralnych poprockowych piosenek. Na omawianym dziś krążku SBP mamy do czynienia z bardziej złożoną i skomplikowaną materią (szczególnie aranżacyjną), lecz nadal niewychodzącą poza ramy dobrych pop/prog rockowych utworów o szybko wpadających w ucho melodiach. Naprawdę warto zwrócić uwagę na ten holenderski zespół. Grają pięknie niczym podopieczni Louisa van Gaala na niedawno zakończonym brazylijskim Mundialu. 

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok