Swung - Vol. 1 & 2

Artur Chachlowski

ImageSwung to trzyosobowy zespół z Holandii, którego skład tworzą muzycy działający w aktualnym wcieleniu legendarnej formacji Focus (bez słynnego flecisty Thijsa van Leera). Zawierają one improwizacyjną muzykę, która powstawała zazwyczaj w trakcie prób grupy Focus. Basista Bobby Jacobs wyjaśnia sprawę tak: „Album zawiera dźwięki nagrane w studiu, które powstały przed naszymi występami na żywo. Często rozgrzewaliśmy się w trójkę, zanim jeszcze „Ojciec Focus”, jak mówimy o Thijsie, dołączał do nas w trakcie przedkoncertowych prób. Nasze pomysły rodziły i rozwijały się zawsze od zera; bez wcześniej przygotowanych kalek, zapamiętanych linii melodycznych czy jakichś pojedynczych fraz. Po prostu czysta improwizacja. Taka jest też ta płyta.”

Album formacji Swung zawiera dwa srebrne krążki z dwoma zestawami improwizacji. „Vol. 1” nagrany został w składzie: Bobby Jacobs, Pierre van der Linden i Niels van der Steenhaven i opatrzony jest zbiorczym tytułem „Adventure”, a „Vol. 2” – zatytułowany „Raga Reverence” zrealizowali panowie Jacobs i van der Linden wraz z Menno Gootjesem, który zastąpił na pewnym etapie działalności grupy Focus Nielsa van der Steenhovena, tym samym wskakując do „drugiego wcielenia” formacji Swung.

Jeżeli powiem, że na płycie „Vol. 1 & 2” nie ma żadnych zaskoczeń, to nie minę się z prawdą. Otrzymujemy w sumie ponad półtorej godziny instrumentalnej muzyki, którą w największym myślowym skrócie można określić jako jazz rock. A więc bez niespodzianek. Dużo w niej improwizacji. To też nas nie zaskakuje. Swung delikatnie zahacza też o formułę ‘power trio’. To chyba też nikogo nie zdziwi. Prawdę powiedziawszy, nie ma na tym albumie nawiązań wprost do muzyki Focus. I chyba tylko ten fakt staje się do pewnego stopnia jakimś zaskoczeniem. Ale paradoksalnie, właśnie w najbardziej oddanych fanach grupy Focus upatruję potencjalnych nabywców tego albumu. To oni pewnie najszybciej sięgną po to wydawnictwo. Ze względów kolekcjonerskich, ciekawostkowych, no i w ogóle ze zwyklej ciekawości jak brzmiałby zespół Focus bez Thijsa van Leera. A brzmiałby – jak się okazuje – zupełnie inaczej.

Dlatego też życzmy dobrego zdrowia Thijsowi (w marcu osiągnie on polski wiek emerytalny) i… czekajmy na nowe nagrania grupy Focus. Bo dzięki swojemu liderowi Focus gra w zupełnie innej lidze…

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!