SoundDiary - A Book In My Hand

Artur Chachlowski

ImagePowstali w 2007 roku w Wiedniu, trzy lata później wydali swój debiutancki album „In-Verse”, a przed kilkoma miesiącami, po kilku personalnych retuszach, opublikowali płytę nr 2: A Book In My Hand”. I to ona kręci się dzisiaj w naszym małoleksykonowym odtwarzaczu.

56 minut muzyki, 8 średniej długości utworów (najkrótszy, „Dancing Like Circles”, trwa 4 minuty i 40 sekund, najdłuższy – nagranie tytułowe - 9 minut i 35 sekund) utrzymanych w łagodnym, melodyjnym klimacie często zahaczającym o progrockowe terytoria. Tak, bo muzyka grupy SoundDiary, aczkolwiek bogata w rozbudowana i nieoczywiste aranżacje, to melodyjny rock balansujący gdzieś na pograniczu popu i prog rocka, długimi chwilami do złudzenia przypominjący atmosferę niektórych nagrań Muse i Coldplay. Ale jest w tej muzyce coś więcej. We wspomnianym już nagraniu „Dancing Like Circles” słychać wpływy muzyki żydowskiej. Z kolei w „Where You Lead Me” wyraźnie daje się odczuć klimat rocka symfonicznego. O rozbudowanych aranżacjach i nietypowych rozwiązaniach muzycznych świadczą takie instrumenty, jak kontrabas, skrzypce, klarnet, saksofon altowy i tenorowy, a także kwartet smyczkowy, które praktycznie w niemal każdym utworze pojawiają się obok tradycyjnych rockowych instrumentów.

Dość przyjemna to płyta, wprawdzie niepozbawiona wad, ale jak na niezależną produkcję cały pakiet (stylowy digipak z bogato ilustrowaną kolorową książeczką, no i oczywiście sama muzyka wypełniająca program płyty „A Book In My Hand”) prezentuje się co najmniej przyzwoicie i może stanowić z jednej strony powód do dumy z dobrze wykonanej roboty (patrząc na to od strony zespołu), a z drugiej – źródło sporej satysfakcji odbiorcy przy słuchaniu. Tego życzę wszystkim, którzy sięgną po produkcje Sound Diary, zdecydowanie zachęcając do rozglądnięcia się za tym wydawnictwem we własnym zakresie, gdyż nie sądzę, żeby album ten dostępny był u któregokolwiek polskiego dystrybutora. Najlepiej zaglądnąć na stronę zespołu www.sounddiary.at. Warto.

PS. Płytę „A Book In My Hand” zespół SoundDiary nagrał w następującym składzie: Lukas Staudinger (śpiew, gitary), Hannes Pichlmann (śpiew, gitary, flet, glockenspiel), Stefan Pichlmann (instrumenty klawiszowe), Martin Ratzka (gitara basowa) oraz Clemens Langbauer (perkusja). 

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!