Pinder Brothers, The - Melancholy Sea

Artur Chachlowski

ImageMatt i Michael Lee. Dwaj synowie keyboardzisty i założyciela grupy The Moody Blues, Mike’a Pindera. Od kilku lat tworzą wspólnie i spełniają swoje muzyczne marzenia na polu muzyki rockowej. Swoje płyty firmuja nazwą The Pinder Brothers, a „Melancholy Sea” to już ich bodaj trzeci pełnowymiarowy album i, tak jak poprzednie, zawiera zgrabne, nieskomplikowane poprockowe piosenki. Jest ich w tym zestawie jedenaście i gdy się ich słucha nie sposób nie odnieść wrażenia, że mamy do czynienia z beztroską, poukładaną i bardzo łatwą w odbiorze muzyką. Taką wakacyjną, na słoneczne dni i pełne relaksu chwile.

Żeby nie było wątpliwości od razu zaznaczę, że nie jest to typowo „użytkowa” muzyka nadająca się głównie do dyskotek pod gołym niebem. Tak na szczęście nie jest. Braciom Pinder znacznie bliżej jest do twórczości spod znaku Crosby, Stills & Nash i Simon & Garfunkel, niźli Lady Gagi, Rihanny czy Christiny Aguillery.

Poprockowe utwory Matta i Michaela (obaj grają na gitarach i dzielą się wokalami), acz niezwykle melodyjne i szybko wpadające w ucho, zawierają w sobie liczne elementy ambitnego rocka. Posiadają delikatne alternatywne zabarwienie, a chwilami zahaczają też o kalifornijski rock. Nic dziwnego. Tam obaj tworzą, tam mieszkają, odkąd ich ojciec, w trakcie pracy nad płytą „Octave” (1978), nie mogąc pogodzić się z faktem, że melotronowe brzmienia idą w odstawkę, postanowił rozstać się z The Moody Blues i przenieść się do Stanów Zjednoczonych, skąd pochodzi jego wybranka serca Tara Lee, a w życiu prywatnym matka naszych bohaterów. Jak się okazuje, niedaleko jabłka padają od jabłoni. Obaj bracia takim albumem jak „Melancholy Sea” udowodnili, że są niezwykle utalentowanymi ludźmi, a – chyba nie tylko w wyrazie szacunku dla swojego ojca – poprosili go nawet o zagranie w kończącym ich nową płytę utworze „Summer Moon”, oczywiście na melotronie. Mało tego, dawno niesłyszany Mike Pinder przyprowadził do studia innego członka The Moody Blues, Raya Thomasa, którego także można usłyszeć na tym krążku.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok