Serpentyne to grupa, która na swoich rodzinnych Wyspach Brytyjskich często porównywana jest do formacji Blackmore’s Night, Steelye Span czy Gryphon. Przyklejono jej etykietkę zespołu specjalizującego się w „medieval-world-folk-rocku”. I trzeba przyznać, że muzyka Serpentyne, która jest mieszanką tradycyjnych celtyckich melodii z nowoczesnymi ambientowymi i atmosferycznymi dźwiękami, książkowo wpisuje się w ten nurt.
Na czele grupy stoi charyzmatyczna wokalistka i kompozytorka Maggie-Beth Sand. Towarzyszą jej współautor wielu utworów Mark Powell, klawiszowiec Mark Jenkins, grający na didgeridoo i fletach Andrea Furlan,, flecistka Pamela Pecko Smith, perkusista Jay Tubsman oraz liczni zaproszenie goście. Tworzą razem prawdziwie renesansowa orkiestrę we współczesnym wydaniu.
Niedawno ukazała się druga płyta w dorobku tego zespołu (debiut w postaci albumu „Stella Splendens” miał miejsce w 2012 roku) zatytułowana „Myths And Muses”. Jej program wypełnia 11 utworów, z których część to tradycyjne ludowe pieśni przeniesione przez zespół w folkrockowe klimaty („Gaudete”, „Je Vivroie Liement”, „Douce Dame Jolie”, „A Rosebud In June”), część to oryginalne kompozycje zespołu („Boudicca”, „Hymn To Cynthia”, „Les Garçons de Montagne”), a niektóre są syntezą własnych pomysłów, w które inkorporowano tradycyjne elementy ludowe („Alexandria”, „Valkyries”). W programie płyty jest też siedemnastowieczna pieśń „Pastyme With Good Company” skomponowana przez… Henryka VIII, a swego czasu spopularyzowana przez inny zespół (Blackmore’s Night).
Muzyczna trupa o nazwie Serpentyne nie sili się w tym, co robi na jakąś szczególną oryginalność. Ale za to gra naprawdę więcej niż przyzwoicie i jeżeli tylko ktoś lubi ten rodzaj stylistyki (inspirowany muzyką renesansową folk rock), z pewnością spędzi przy płycie „Myths And Muses” mnóstwo miłych chwil utrzymanych w przyjemnej, trochę akustycznej, trochę folkowej, a trochę w ludycznej stylistyce.
Ilekroć słuchałem tej płyty, przed oczami stały mi rozpalone ogniska u brzegu płynącej rzeki, z wielobarwnymi korowodami tańczących wokół ognia postaci, uchwyconych w trakcie pogańskich obrzędów sławiących bożków letniego przesilenia. Czy to znak, że zbliża się Noc Świętojańska?