Magenta - The Singles Complete

Artur Chachlowski

ImageW 2007 roku na inaugurację działalności własnej wytwórni fonograficznej Tigermoth Records grupa Magenta wydała na płycie CD kolekcję swoich singlowych nagrań (o albumie „The Singles” pisaliśmy tutaj). Po ośmiu latach Magenta powraca do tego samego tematu i przedstawia swoje nowe wydawnictwo zatytułowane „The Singles Complete”.

Już sam tytuł nowego albumu wskazuje, że jest to wydawnictwo rozszerzone i uzupełnione o nagrania, które nie znalazły się na wcześniejszym krążku. I tak w istocie jest. Ta „kompletność” nowego albumu wynika z dwóch faktów: po pierwsze, znajdujemy tu utwory powstałe w trakcie minionych ośmiu lat, a po drugie – są tu alternatywne wersje nagrań, które znalazły się już na poprzedniej „singlowej” płycie.

W postaci „The Singles Complete” otrzymujemy dwupłytowy album (łącznie ponad dwie godziny muzyki!), na którym znajdują się aż 24 utwory. O ile krążek „The Singles” zawierał singlowe utwory Magenty nagrane w trakcie jednej sesji na przełomie stycznia i lutego 2007 roku, to płyta „The Singles Complete” stanowi zestaw nagrań z różnych sesji. Zanim przejdziemy do szczegółowego omówienia jej zawartości, to podkreślmy jeszcze jeden istotny fakt. Dziś Magenta to trzy osoby: multiinstrumentalista i główny kompozytor Rob Reed, wokalistka Christina Booth oraz grający na gitarach Chris Fry. Niegdyś ten wieloosobowy band (były takie płyty, że w podstawowym składzie Magenty było nawet siedmiu muzyków) skurczył się i od kilku lat w studiu pracuje jako trio. Może ta zmiana nie ma jakiegoś istotnego przełożenia na styl i jakość prezentowanej muzyki, ale mówi wiele o ciągłej ewolucji tego wciąż czołowego i jednego z najbardziej rozpoznawalnych brytyjskich zespołów z kręgu progresywnego rocka.

Oprócz doskonale znanych singli (m.in. „Speechless”, „Broken”, „Cold”, „Night And Day”, „Call Me”, „I’m Alive”) na „The Singles Complete” znajdujemy wiele dołożonych utworów, które są prawdziwymi rarytasami dla miłośników twórczości pochodzącego z Cardiff tria. Najbardziej spektakularnymi są dwa wykonania utworu „Wonderous Stories” z repertuaru grupy Yes (w dwóch wersjach: podstawowej oraz akustycznej) oraz kompozycji Grega Lake’a (ELP) „Lucky Man” (także w dwóch wersjach – podstawowej i wydłużonej aż do 9 minut). Nagrania te ukazują się na płycie CD po raz pierwszy. Ponadto mamy tu liczne alternatywne („I’m Alive”), akustyczne (m.in. „The Lizard King”), wydłużone („Speechless”) oraz najnowsze („The Visionary”, „Demons”) miksy znanych nagrań Magenty, jak również te utwory, które nie znalazły się (nie mogły się znaleźć) na pierwszej płycie z singlami. W tym gronie znajdujemy na przykład orkiestrową (przepiękną!) wersję kompozycji „RAW” czy przeurocze nagranie „When We Were Young”, które swego czasu jako studyjny bonus było dołożone do koncertowego albumu „Live: On Our Way To Who Knows Where”.

Dwa srebrne krążki, ponad dwie godziny muzyki, dwadzieścia cztery utwory, mnóstwo szlachetnej muzyki grupy Magenta, wszystko to opakowane w stylizowany kartonowy digipack (szkoda tylko, że nie ma w nim książeczki ze szczegółami) – wszystko to za ledwie 11 brytyjskich funtów (do nabycia w sklepie na stronie internetowej zespołu). Cudeńko. Takiej okazji nie można przegapić! 

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!