O ile dosyć często mamy na łamach Małego Leksykonu Wielkich Zespołów styczność z zespołami, których kraj pochodzenia określany jest mianem Skandynawia, o tyle muszę przyznać, że jak się dobrze przyjrzeć, dotyczy to głównie grup z Norwegii i ze Szwecji. Dlatego też z wielką ciekawością, pomny poziomu prezentowanego zazwyczaj przez kapele z wyżej wymienionych krajów, sięgnąłem po wydawnictwo niejakiego Petera Brandera, albowiem krajem jego pochodzenia jest Dania. Produkcja, która właśnie wpadła w moje ręce do świeżych nie należy. Album „Silk & Steel” ma już kilkanaście lat, ale trzeba wiedzieć, że Peter jest autorem co najmniej kilku firmowanych własnym nazwiskiem, a także kilkuset (sic!) innych, w których nagraniu wziął udział, albumów z muzyką rockową i bluesową. Jednym zdaniem, to artysta o sporym dorobku.
Petera Brandera poznaliśmy niedawno jako współlidera formacji The North, o której albumie „Illusions” pisaliśmy na łamach MLWZ.PL pod koniec ubiegłego roku. „Silk & Steel” to jedno z jego solowych wydawnictw. Ukazało się ono w 2002 roku i osadzone jest w tematyce szeroko rozumianego rocka, bluesa i klimatów około-(prog)rockowych.
I nie ma co za bardzo się tu rozpisywać. Peter Brander tworzy dość interesujące tematy muzyczne. Na krążku znajduje się jedenaście kompozycji mocno klimatycznych i w fajnym charakterze aranżacyjnym. Zdecydowanie polecam tę produkcję, gdyż Brander to muzyk zawodowy i w dodatku grający z klasą i polotem. Nazwałbym go śmiało „duńskim Peterem Greenem”. I poprzestańmy na tym. Jego muzyki, nie tylko z omawianej dziś płyty „Silk & Steel”, ale także z nowszych pozycji „Living On The Road” czy „No Compromises’ słucha się znakomicie. Dlaczego? Bo jego kompozycje idealnie wpasowują się w klimaty „roadowe”. To wydawnictwo w sam raz do samochodu, ale też na fajne klimatyczne wieczory.