Nazwały swój duet "Odin Dragonfly". Angela Gordon i Heather Findlay. Dwie panie. Dwa głosy. I kilka akustycznych instrumentów: gitara, fortepian, flet, penny whistle. Dwanaście piosenek. Pięćdziesiąt minut muzyki. Pięknej, jesiennej, melancholijnej…
Angela i Heather to członkinie bardzo popularnej formacji Mostly Autumn. Działają w niej od samego początku i trzeba przyznać, że sukces ich macierzystego zespołu jest niewątpliwą zasługą ich talentu oraz ich niezwykłej wrażliwości artystycznej. Na płycie „Offerings” obie panie postanowiły zaprezentować tę bardziej folkową, bardziej akustyczną stronę swoich muzycznych zainteresowań. Słuchając płyty „Offerings” są takie chwile, że wydaje się, iż muzyka docierająca do naszych uszu to taki „akustyczny Mostly Autumn”. Tym bardziej, że w programie płyty znalazły się dwa utwory z repertuaru tej grupy: „Yellow Time” oraz „Caught In A Fold”, oba zresztą skomponowane przez Heather. Ale i Angela prezentuje się tutaj jako niezwykle utalentowana kompozytorka. Utwory „Round & Round”, „Given Time”, czy w szczególności „Waiting For The Snow” to prawdziwe cudeńka akustycznej stylistyki. A w dodatku Angela dała się w końcu poznać jako świetna wiodąca wokalistka, gdyż w Mostly Autumn udziela się z reguły tylko w chórkach. Obie panie wspaniale się uzupełniają, Nie ma na „Offerings” niepotrzebnej rywalizacji. Jest ocierająca się o perfekcję muzyczna kooperacja. Dwa głosy, dwa gardła, dwadzieścia palców, a ile pięknej muzyki…
Do skomponowanych przez siebie akustycznych piosenek Angela i Heather dorzuciły dwie kompozycje: „Witches Promise” Iana Andersona (Jethro Tull) oraz „Forsaken Love” Stevie Nicks (Fleetwood Mac), które w swych oszczędnych aranżacjach doskonale wpisują się w magiczny świat dźwięków ich delikatnej muzyki. To właśnie w tych nastrojowych i rozmarzonych dźwiękach zawiera się sedno tego albumu. Muzyka duetu Odin Dragonfly wyłania się z ciszy, z mgły, z wiatru i z deszczu. Króluje w niej klimat refleksji, zadumy, intymnego wyciszenia i jesiennej melancholii, przyprawiony nutką smutku w tonacji moll.
Album „Offerings” pokazuje, że najpiękniejsze piosenki bardzo często dotyczą uczucia smutku, nostalgii i przemijania. Z tym, że w tym przypadku mamy do czynienia z tak zwanym „smutkiem kontrolowanym”, którego podłożem są wymogi artystyczne. Po prostu w takiej stylistyce Angela Gordon i Heather Findlay czują się najlepiej. W takich nastrojowych i lirycznych piosenkach ich talent świeci najjaśniejszym światłem.
P.S. Heather i Angela ze swoim akustycznym show miały tej jesieni zawitać do Polski, supportując Fisha w trakcie jego trasy promującej nowy album „13th Star”. „Sercowe” kłopoty Heather i byłego frontmana Marillionu przełożyły się niestety na szczebel zawodowy. Nie tylko ich ślub został odwołany w ostatniej chwili. Wspólna trasa też. Dlatego ze smutkiem informuję, że niestety ominie nas niepowtarzalna okazja obejrzenia jak Odin Dragonfly prezentuje się na żywo.