Z Holandii dotarła do nas płyta kolejnych progrockowych debiutantów. To, że z Holandii to akurat o tyle ważne, iż wiem, że są tacy Słuchacze i Czytelnicy MLWZ, którzy już po zaledwie kilku pierwszych taktach bezbłędnie rozpoznają niderlandzkie brzmienie. I tak jest właśnie w tym przypadku. Od pierwszych dźwięków, które słyszymy na płycie „Realitivity”, czujemy, że grupa Projection pochodzi z Holandii i stylowo nie jesteśmy wcale daleko od twórczości grup pokroju For Absent Friends, Silhouette, Flamborough Head czy Leap Day.
Zespół Projection tworzy czterech muzyków: Peter Pampiermole (instrumenty klawiszowe, śpiew w chórkach), Jürgen ten Have (gitara basowa, śpiew w chórkach), Frank van Eerden (gitara, śpiew) oraz Richard Immink (perkusja, śpiew). Ci dwaj ostatni pełnią funkcję wiodących wokalistów, dzieląc między siebie główne linie wokalne poszczególnych kompozycji, tak jak to przed laty było na przykład w grupie Supertramp. Frank śpiewa m.in. w utworach „Stranded” i „Overload”, a Richard w „Delirious” i „Off A New Beginning”. Te właśnie tytuły plus spinający całość niczym klamra „On” (utwór ten umieszczony jest w pełniącej intro skróconej wersji na początku oraz w rozbudowanej do 8 minut formie na samym końcu albumu) stanowią najciekawsze fragmenty tego albumu.
Muzyka grupy Projection to melodyjny, chwilami wręcz piosenkowy rock z delikatnymi i nie zawsze jednoznacznie rzucającymi się w uszy akcentami progresywnymi. Jej debiutancka płyta być może - jak to się mówi - pewnych części ciała nie urywa, ale jest dość przyjemna i bezproblemowa w odbiorze. Z całą pewnością stanowi nienajgorszy punkt wyjścia do poznania twórczości tej formacji. Pytanie: czy i co zostanie w pamięci odbiorcy po jej wysłuchaniu? Zachęcając do zapoznania się z płytą „Realitivity” odpowiedź pozostawiam naszym Czytelnikom.