W 2005 roku mieszkający w Lesznie Robert Kusik (perkusja) oraz Maciej Klimek (gitara) postanowili założyć zespół. Połączyły ich wspólne muzyczne upodobania oraz zamiłowanie do muzyki. Wkrótce dołączył do nich Alan Szczepaniak (gitara) i razem zaczęli muzykować jako trio. Do kompletu brakowało basisty. Znaleziono go w osobie wielkiego miłośnika twórczości Iron Maiden, Łukasza Marszałka. Nazwali swój zespół Hollow i rozpoczęli działalność koncertową. Niedługo potem zespół zyskał kolejnego muzyka, a właściwie instrumentalistkę w osobie grającej na instrumentach klawiszowych Beaty Łagody. Skład grupy był już na tyle pełny, że nastąpił okres dynamicznej ewolucji grupy Hollow w kierunku muzyki progresywnej. Swoje pomysły zespół czerpał z twórczości takich sław jak King Crimson, Dream Theater, Pink Floyd, czy nasz rodzimy Riverside. Instrumentalna muzyka zaczęła nabierać konkretnych kształtów, a zespół rozpoczął poszukiwania wokalisty. W lutym 2006 roku na jednej z prób pojawił się Jakub Roszak i pozostał w zespole do dzisiaj. Od tego momentu grupa Hollow rozpoczęła komponowanie całkowicie nowego materiału. Ogrywany on był na coraz liczniejszych koncertach zespołu i to już nie tylko wyłącznie w rodzinnym Lesznie. Od tego momentu sprawy nabrały zawrotnego tempa. W 2006 roku Hollow nagrał pierwszy materiał demo, po czym zawiesił na pewien czas działalność koncertową. W trakcie przerwy zmieniła się nazwa zespołu na Retrospective. Grupa przygotowała zupełnie nowe nagrania, które teraz ukazują się w postaci pierwszej płyty zatytułowanej „Spectrum Of The Green Morning”.
Właściwie nie wiadomo, czy wydawnictwo to należy uznać za pełnowymiarowy płytowy debiut, gdyż jak na płytę jest ono wyjątkowo krótkie. Trwa ono bowiem niespełna 35 minut, na które składa się 6 kompozycji. W przeważającej mierze słychać na nim mroczną, tajemniczo brzmiącą muzykę z pogranicza art rocka i prog metalu. Niewątpliwą zaletą stylu, którego dopracował się zespół Retrospective jest ciekawy, lekko psychodeliczny wokal Jakuba Roszaka. Interesująco prezentuje się sekcja rytmiczna, momentami grająca w sposób zadziorny i ostry (vide rytm w „Pink Elephant Missed’, który najwyraźniej oparty jest na słynnym temacie przewodnim ścieżki dźwiękowej do filmu „Mission Impossible”). Ciekawie wypadają interakcje dwóch gitar. Ładne dźwięki dobywają się z syntezatorów, budujących miłą uszom atmosferę, jak na przykład w kończącej płytę lirycznej piosence „Have In Mind”. Intrygująco wypada dające do myślenia zakończenie albumu w postaci odmierzającego ostatnie chwile życia elektrokardiogramu. Jest na tej płycie czego słuchać i nie sposób się przy tym nudzić.
„Spectrum Of The Green Morning”, choć jest bardzo krótką płytą, sprawia naprawdę wyjątkowo korzystne wrażenie. Każe wierzyć, że zespół Retrospective to nie tylko z racji swojego stylu „młodszy brat Riverside”, ale zespół grający ciekawie, brzmiący oryginalnie i mający mnóstwo ciekawych pomysłów na swoją wizję muzyki. Niewątpliwie cieszy fakt, że Retrospective pokazał się tym krążkiem całemu prog rockowemu światu. Uczynił to w sposób wielce obiecujący.