Eric Clapton to artysta doskonale znany nie tylko wielbicielom gatunku bluesrockowych kompozycji. Pod koniec maja 2016 roku ukazał się jego najnowszy studyjny album zatytułowany „I Still Do”, po który z pewnością warto sięgnąć, o czym zamierzam was przekonać w najbliższym czasie. Teraz jednak chciałbym zwrócić uwagę na inne wydawnictwo związane z Claptonem, który jest pomysłodawcą pewnego muzycznego charytatywnego festiwalu. Mam tutaj na myśli Crossroads Guitar Festival, który pierwszy raz odbył się w 1999 roku, a później miały miejsce kolejne jego edycje w 2004, 2007, 2010 oraz w 2013 roku i gromadziły one z reguły ponad 20-tysięczną widownię. Na zaproszenie Erica Claptona zjeżdżają się najlepsi muzycy, którzy wraz z nim tworzyli historię rocka, mistrzowie gitary i nie tylko, a obok nich ci trochę mniej znani, ale bardzo dobrze zapowiadający się młodzi artyści. Dotychczas ukazywały się wydawnictwa DVD z zapisem koncertów z poszczególnych edycji festiwalu, a teraz pojawiło się na rynku trzypłytowe wydawnictwo CD zatytułowane „Crossroads Revisited Selections From The – Crossroads Guitar Festivals” zawierające koncertowe nagrania z czterech kolejnych festiwali.
Zawiera ono bardzo dużo materiału, gdyż na każdym krążku mamy ponad 70 minut muzyki do przesłuchania. Producentem wersji audio są: Eric Clapton, Scooter Weintraub oraz David May, natomiast wydawcą jest amerykańska wytwórnia płytowa Rhino Records. W ładnie wydanym digipaku, oprócz trzech płytek w różnych kolorach, mamy książeczkę zawierającą dokładny opis poszczególnych kompozycji i ich wykonawców oraz zdjęcia niektórych artystów. Nie będę opisywać poszczególnych nagrań gdyż mógłby powstać z tego kilkustronicowy tekst, a przecież nie o to tu chodzi. Mam zamiar podkreślić te nagrania i tych wykonawców, których możecie nie znać i wspomnieć tych znaczących od lat w światowej muzycznej elicie.
Płyta nr 1 jest już w odtwarzaczu i rozpoczyna się ona od bluesowego standardu „Sweet Home Chicago” odegranego tutaj przez następujący skład: Eric Clapton, Robert Cray, Buddy Guy, Hubert Sumlin oraz Jimmie Vaughan. Jak cudownie to brzmi w ich wykonaniu, z jaką swobodą wspólnie odgrywają tą piękną gitarową melodię! Kompozycja „Steamroller” pochodzi z lat 70., tutaj zagrana i zaśpiewana jest przez Jamesa Taylora i Joe Walsha - to znakomite wykonanie z festiwalu w 2004 roku. Kolejny świetny duet to Vince Gill oraz Jerry Douglas. Stylistycznie osadzeni w muzyce country zagrali „What The Cowgirls Do”. Grają świetnie, ale warto posłuchać jest też towarzyszących im muzyków. „After Midnight” (z 2004r.) zyskuje teraz zupełnie inną wymowę, gdyż wraz z Claptonem gra zmarły 26 lipca 2013 roku J.J. Cale (wokalista, muzyk, kompozytor, producent muzyczny). Piosenka „City Love” (też z 2004r.) pochodzi z debiutanckiego albumu „Room For Squares”, który nagrał w 2001 roku John Mayer. Polecam wsłuchać się w jego solowe albumy, na których łączy rożne style, jak pop, soul, rock i blues, a poza tym cudownie gra na gitarze, harmonijce i śpiewa. Joe Walsh powraca utworem „Funk #49” (2004), w którym usłyszymy między innymi kilkudziesięciosekundowe perkusyjne solo. Dla tych, co lubią instrumentalną muzykę przeznaczony jest kawałek „Cause We’ve Ended As Lovers” (2007). Gra sam Jeff Beck. Ostatnie 20 minut należą do Erica Claptona i towarzyszącego mu zespołu. Tyle trwają dwa nagrania „Have You Ever Loved A Woman” (2004) i „Layla” (2004) - oba sztandarowe i po dziś dzień powodują dziwne uczucie „gęsiej skórki”, gdy się ich słucha. Chyba nie jestem w tym odosobniony słysząc reakcję publiczności, która na żywo odbierała płynące ze sceny te przecudowne dźwięki.
Kontynuujemy poznawanie muzycznej zawartości płyty CD nr 2 zestawu “Crossroads Revisited Selections From The – Crossroads Guitar Festivals” od utworu „Little By Little” (2007) wykonanego przez Susan Tedeschi wraz z The Derek Trucks Band. Później jest brawurowo wykonany przez The Robert Cray Band „Poor Johnny” z ładnie odegraną partią gitary przez Roberta Craya. Król bluesa, B.B. King (zm.14 maja 2015 roku), wraz z The Robert Cray Band oraz Jimmie Vaughamem i Hubertem Sumlinem wspólnie odegrali “Paying The Cost To Be The Boss” (2007). Utwór oryginalnie pochodzi z płyty B.B. Kinga noszącej tytuł „Blues On Top Of Blues” z roku 1968r. Czas na kolejne nagranie. Teraz głos należy do utalentowanej i urodziwej artystki, jaką jest niezaprzeczalnie Sheryl Crow, a towarzyszą jej Eric Clapton, Vince Gill i Albert Lee. Słyszymy ich wszystkich w kompozycji „Tulsa Time”. Co za klimat stworzony przez tak znamienite grono wokalno-instrumentalne panuje w tym utworze! Oczywiście takich momentów jest tutaj bardzo dużo i na pewno dla każdego będą to inne nagrania w zależności od gustu słuchacza. Jedno jest niezaprzeczalne: takich wykonań i w takiej artystycznej konfiguracji trudno będzie powtórzyć w obecnym czasie. Jak wiemy, nie tylko bluesrockowi wykonawcy zostali zaproszeni na te festiwale. Mamy tu również znanego piosenkarza muzyki country Willie Nelsona. Można go posłuchać w kompozycji „On The Road Again” (2007), a towarzyszy mu Sheryl Crow. Sam pomysłodawca tego wydarzenia, Eric Clapton, wykonał „Isn’t It A Pity” (2007) George’a Harrisona oraz „Cocaine” (2004). Można by jeszcze wymienić z tej części słyszanego już wcześniej Johna Mayera („Belief”), Jeffa Becka („Big Clock”), jak również grupy Los Lobos („Mas Y Mas”) i ZZ Top („Waiting For The Bus”/”Jesus Just Left Chicago”). Zakończenie należy do bardzo rozpoznawalnego już dzisiaj młodego gitarzysty i wokalisty pochodzącego z Austin w Teksasie, a jest nim Gary Clark Jr. Zamieszczono tutaj dwa nagrania w jego wykonaniu: „Don’t Owe You A Thang” i „Bright Lights”. Myślę, że zachęcą one do poznania dotychczasowej twórczości tego muzyka, co osobiście polecam uczynić.
Czas na ostatni krążek tego wydawnictwa. Jest na nim aż 13 kompozycji zarejestrowanych podczas Crossroads Guitar Festivals w 2010 i w 2013 roku. Z tej części zwróciło mą uwagę nagranie „Lay Down Sally” wykonane przez Vince Gill, Sheryl Crow, Keb’ Mo’, Alberta Lee, Jamesa Burtona i Earla Klugha. Wokalnie oraz instrumentalnie to bardzo przebojowa piosenka z pięknie odegranymi poszczególnymi partiami gitar. „Space Captain” wykonuje niemal mała orkiestra w składzie: Derek Trucks & Susan Tedeschi Band, Warren Haynes, David Hildago, Cesar Rosas oraz Chris Stainton. Z jaką finezją jest to zagrane, tak ładnie się tego słucha pomimo dosyć energicznego i niespodziewanego zakończenia! Myślę, że od samego początku wzbudzi wasze zainteresowanie nagranie „Five Long Years”. Występuje tutaj trzech muszkieterów gitary: Buddy Guy, Ronnie Wood oraz najmłodszy z nich Johnny Lang. Tworzą oni mistrzowskie dźwięki, przed którymi warto się pokłonić. Oczywiście interpretacja wokalna Buddy Guya jest tutaj porywająca. Emocje nadal będą nam towarzyszyć słuchając kolejnych utworów takich jak „Born Under A Bad Sign” (Booker T. wraz ze Stevem Cropperem, Keb’ Mo’, Blake Millsem, Matt Guitar Murphy, Albert Lee), „Everyday I Have The Blues” (The Robert Cray Band with B.B. King, Eric Clapton oraz Jimmie Vaughan), gdzie tak znamienne postacie dla historii muzyki wspólnie z swoimi następcami kreują nasze muzyczne gusty. Wspomniany już wcześniej Gary Clark Jr. uwodzi nas po raz kolejny, tym razem w balladowej tonacji nagraniem zatytułowanym „Please Come Home”. Jego głos i gitara tworzą niesamowity wręcz duet. Jeszcze tylko przed nami Vince Gill, Keith Urban i Albert Lee w przeboju sprzed lat „Tumbling Dice”, który wcześniej grał zespół… Jaki? Na pewno starsi słuchacze pamiętają jaki, a młodsi powinni zapytać rodziców. Ostatnie „słowo” należy do samego Claptona, którego usłyszymy w utworach „I Shot The Sheriff” i „Crossroads”. To muzyka, która łączy pokolenia, te grające obok siebie na scenie, jak również i te na widowni.
Mam nadzieję, że takie wydawnictwo również będzie tak owacyjnie odbierane w rodzinnym gronie, bo naprawdę warto propagować wśród młodych tak piękne i tak fantastycznie wykonane kompozycje. Taki zestaw można śmiało zabrać między innymi na wakacyjny wypoczynek i zapewne nigdy się nam on nie znudzi. Może on być wzorem dla innych, może być także wspaniałą lekcją muzycznej wielopokoleniowej komunikacji dającej radość w jej poznawaniu. Na skrzyżowaniu przeróżnych muzycznych gatunków i różnic wiekowych, nie tylko występujących tam artystów, w takich okolicznościach wszystko sprowadza się do wspaniałej zabawy, której częścią może być każdy z nas. Tyle tu gitar, a grają one zarówno tradycyjnie, jak i nowocześnie, a do tego jeszcze tyle wspaniałych rozśpiewanych głosów, o czym sami się przekonacie nabywając ten potrójny album. Można się uzależnić, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, od tak wielkiej ilości utworów wykonanych z ogromną klasą. A przecież nie wszystkie nagrania zostały przeze mnie w tym tekście wymienione, co mam nadzieję skusi was do odwiedzenia dobrych sklepów płytowych w celu nabycia omawianego wydawnictwa. Moja półka, obok wcześniejszych wydań DVD i LP, została teraz uzupełniona o wersję CD. Czy ten historyczny festiwal kiedyś się zakończy? Trudno powiedzieć, ale warto mieć nadzieję na kolejne jego edycje, jeżeli tylko dopiszą zdrowie i siły najważniejszej postaci tego przedsięwzięcia. Czego z całego serca Ericowi Claptonowi życzę.