Keylock, Aaron - Cut Against The Grain

Andrzej Barwicki

Aaron Keylock – pochodzący z Oxfordu młody, dziewiętnastoletni geniusz gitary, który dotychczas znany był jedynie niewielkiej liczbie słuchaczy, wypuszcza na rynek swój debiutancki album. Już od najmłodszych lat często odwiedzał różne muzyczne kluby, gdzie występowali znani artyści. Tak silne zaangażowanie w poznawanie fascynujących dźwięków z czasem przerodziło się w pasję, która w połączeniu z talentem pozwoliła mu na możliwość występowania na scenie między innymi przed zespołem Blackberry Smoke czy udziału w Bloodstock Festival 2014. W ostatnim czasie coraz częściej można było usłyszeć o tym młodym muzyku, jak również zobaczyć na YouTube zarejestrowane nagrania z jego występów.

W ubiegłym roku Aaron Keylock wyruszył do Los Angeles, aby tam zarejestrować materiał na debiutancki album pod czujnym uchem i doświadczeniem Fabrizio Grossiego. I tak rozpoczął się nowy rozdział imponująco zdolnego gitarzysty, a zarazem i wokalisty, którego talentowi warto się bliżej przyjrzeć. Premiera płyty zatytułowanej „Cut Against The Grain” miała miejsce 20 stycznia tego roku, a jej wydawcą jest wytwórnia Provogue/Mascot Label Group. Już na samym wstępie, rozpoczynającym album utworem „All The Right Moves”, Aaron przyciąga naszą uwagę oraz elektryzuje gitarowymi zagrywkami zapewniając iście rockową dynamikę. Rozgrzewki ciąg dalszy mamy wraz z docierającym do naszych uszu nagraniem „Down”. Co za klimat i styl! Proszę wsłuchać się w brzmienie sekcji rytmicznej, jak również harmonijki i organów, o gitarze to już nawet nie wspomnę. Fantastyczna atmosfera nagrań Keylocka przenosi nas o kilkadziesiąt lat wstecz. Kontynuacją poprzedniej myśli jest początkowe kilkanaście sekund słyszane w „Medicine Man”. Nie da się tutaj uciec od retrorockowych powiązań w stylu np. The Rolling Stones. Dają one wiele satysfakcji odbiorcy przy tak dobrze wykonywanych kompozycjach. Może to mój sentyment do tej epoki sprawia, że poszukuję takich właśnie nawiązań, ale sam Aaron Keylock wśród swoich ulubionych wykonawców wymienia grupy The Allman Brothers, The Faces, Grateful Dead, Humble Pie, Boba Dylana, Johnny Wintera i The Rolling Stones właśnie. Doskonale go rozumiem, a tym bardziej cieszę się, że tak młody człowiek zna ich muzykę i realizuje swą muzyczną drogę w tych mających klasyczne korzenie bluesrockowych dokonaniach. Z niesamowitą ekspresją stara się on wyeksponować nie tylko swe przeogromne możliwości instrumentalne, ale także wokalne. Jego muzyka rozpływa się w nas z każdym jej torem i wraz z kolejnymi utworami przywiązujemy się do tych wspaniale odegranych melodii. To również zasługa towarzyszących mu muzyków, których wymienię na sam koniec niniejszej recenzji.

Kompozycja „Just One Question” jest rockową balladą, która potrafi chwycić za serce, gdy słyszy się tak wspaniale brzmiącą łzawą gitarę, w tle delikatny ton nadają organy, a instrumenty perkusyjne przeszywają nas swym delikatnym rytmem. Z tej błogiej atmosfery wyrwie nas kawałek „Against The Grain”, a później „That’s Not Me”. Warte podkreślenia jest to, że poszczególne utwory nie są zbyt długie. Zazwyczaj mieszczą się one w czterech minutach i dzięki temu często można do nich powracać. Bo jak tu nie ulec fascynacji muzyką tak dobrze zapowiadającego się artysty, chłonąc jego kompozytorskie pomysły i wirtuozerię gry na gitarze? Wspaniale dociera to do naszych uszu w utworze „Try”. Ta niebywała zdolność do tworzenia tak zabójczo pięknych momentów osiąga swoje apogeum w ostatnim na płycie nagraniu, a jest nim „Not Matter What The Cost”.

Tego sensacyjnego debiutu nie wolno przegapić. Aaron Keylock to wielki talent i jestem pewien, że ma on w sobie to „coś”, czego potrzeba, aby odnieść sukces już teraz. Czego mu życzę z całego serca i będę trzymać kciuki za to, aby mu się to udało. Wiem, że po wyglądzie nie ocenia się człowieka, bo można się nieźle pomylić. Ale w przypadku Aarona chodzi jednak o coś zupełnie innego. Z aparycji przypomina on trochę Rory Gallaghera i coś w tym niewątpliwie jest. Pewnych podobieństw można by się doszukać w tytule jego debiutanckiego albumu. Przypomnę tylko, że „Against the Grain” to tytuł siódmej solowej płyty Rory'ego Gallaghera, wydanej w 1975 roku...

Tak więc podsumowując powiem krótko: tego sensacyjnego debiutu nie wolno przegapić. A oto muzycy w swej wybornej formie prezentujący się na tym albumie: Aaron Keylock (gitary i śpiew), Mike Hansen (perkusja), Garrett Hollbrook (lap steel), Sam Lustig (fortepian, rhodes, organy Hammonda), Chris „LeRoy” Hansen (harmonijka), Fabrizio Grossi (gitara basowa, instrumenty perkusyjne, rhodes), a w chórkach zaśpiewali: Jordan Maycock, Michael Waters, Garrett Hollbrook, Francis Benitez, Andrea Sophie Grossi Benitez i Fabrizio Grossi.

Warto skonfrontować mój tekst z muzyczną rzeczywistością zawartą na płycie „Cut Against The Grain”, co moim zdaniem powinniście uczynić niezwłocznie. Wrażenia, jakie pozostaną po wysłuchaniu muzyki Aarona Keylocka, będą wam towarzyszyć długo i zapewne będziecie do nich powracać ponownie odtwarzając ten album.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok