Amarok, artrockowy projekt muzyczny Michała Wojtasa, powraca po dwunastoletniej przerwie w nowej studyjnej i koncertowej odsłonie. Nowy album „Hunt" ukaże się na rynku 23 czerwca nakładem wytwórni Musicom i będzie to już czwarta płyta projektu po krążkach: „Amarok” (2001), „Neo Way” (2003) i „Metanoia” (2004), które cieszyły się sporą popularnością nie tylko w Polsce, ale i w Europie, a także w wielu krajach Ameryki Południowej, Meksyku czy Japonii. Najnowszy album, zarejestrowany po 12 latach przerwy, zawiera dziewięć utworów łączących takie gatunki muzyczne, jak rock progresywny, ambient, folk czy trip-hop.
Michał Wojtas oprócz swojej charakterystycznie brzmiącej gitary solowej i wielu innych instrumentów, w tym także ludowych, po raz pierwszy w historii projektu zarejestrował swój głos, jako wiodący wokal w większości utworów na płycie. Ale równocześnie postanowił on zaprosić też kilku znakomitych gości, z którymi współpracował przy trzech poprzednich wydawnictwach. W gronie tym znajdujemy m.in. Colina Bassa (Camel), Mariusza Dudę (Riverside, Lunatic Soul) i Michała Ściwiarskiego (Casma), wielu cenionych instrumentalistów, a także autorkę większości tekstów i okładki - Martę Wojtas. Płyta, podobnie jak poprzednie, została zrealizowana przez Magdę i Roberta Srzednickich w warszawskim Serakos Studio.
„Jestem bardzo zadowolony z tego, że po tak długiej przerwie udało mi się nagrać dość osobisty i jak sądzę wielowymiarowy album” – mówi Michał ‘Amarok’ Wojtas. – „Cieszę się, że moi goście znaleźli czas i zgodzili się wziąć udział w nagraniach, za co jestem im wdzięczny. Dziś wszyscy jesteśmy dojrzalsi i muzyczne spotkanie w podobnych okolicznościach po kilkunastu latach było dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem. Przed nagraniem płyty mówiłem, że ‘Amarok znów mnie woła’. A dziś mogę powiedzieć, że płyta „Hunt”, to dopiero początek kolejnej trylogii i wielu spotkań z publicznością na koncertach. Muzyka Amarok to przede wszystkim przestrzeń, nie brakuje w niej też głębi i tajemniczości. Swoim nastrojem oddala się od mrocznych brzmień. Jest jak jasna strona progresu”.
W rzeczy samej, koncepcja płyty „Hunt” dotyka istoty iluzji bliskości i prawdy, którą karmi nas wirtualna sieć. Opowiada o jej wpływie na nasze życie oraz korzeniach, o których warto pamiętać, aby nie zagubić się w złożonej rzeczywistości naszych czasów. Amarok (mityczny wilk – samotnik) rozpoczyna polowanie, ale tym razem jego celem jest stworzenie własnej watahy. Zwraca on uwagę na wartość relacji w świecie realnym, potrzebę refleksji nad sobą i zadania ważnych pytań o sens tego wszystkiego. W finale tytułowego utworu to przyglądanie się swojej własnej sytuacji zostało wzmocnione wizją apokaliptycznego ‘Judgement Day’, zainspirowaną obrazem świata w konflikcie ze sztuczną inteligencją z filmu science-fiction Jamesa Camerona.
Płytę pilotuje na singlu nagranie „Idyll” śpiewane przez lidera grupy Riverside, Mariusza Dudę. Mamy tu do czynienia z lirycznym śpiewem Mariusza zaklętym w hipnotyzującej wręcz linii melodycznej. Zresztą trzeba przyznać, że głos Mariusza w tym jednym nagraniu, Colina Bassa w „Nuke”, a także wokal Michała w pozostałych, na czele z trwającym prawie 18 minut utworem tytułowym, doskonale komponują się z szeroką panoramą muzycznej przestrzeni dźwięków wypełniających poszczególne kompozycje.
Cóż jeszcze można do tego dodać? Chyba tylko tyle, że album „Hunt” zawiera stylową, utrzymaną w refleksyjnym klimacie muzykę, której dźwięki mogą spodobać się fanom rocka progresywnego i elektroniki, szczególnie spod znaku twórczości wczesnego Pink Floyd, Tangerine Dream, Mike’a Oldfielda, Lunatic Soul, Talk Talk, ale także Björk czy Massive Attack.
Na podstawie materiałów informacyjnych firmy Musicom.