Weserbergland - Sehr Kosmisch Ganz Progisch

Artur Chachlowski

Album „Sehr Kosmisch / Ganz Progisch" jest muzycznym hołdem złożonym przez pochodzącą z Oslo grupę Weserbergland scenie krautrockowych wykonawców lat siedemdziesiątych. Flecista i klawiszowiec Weserbergland, Ketil Vestrum Einarsen, jest weteranem norweskiej szkoły prog rocka, będąc od prawie 20 członkiem popularnej formacji White Willow. Swego czasu występował też z zespołem Jaga Jazzist i zagrał w sumie na ponad pięćdziesięciu albumach, m.in. wspomagając w studio zespoły Motorpsycho i Geir Lysnes Listening Ensemble, a razem z Larsem Fredrikiem Frøislie (Wobbler, White Willow) skomponował muzykę do wielu filmów dokumentalnych i seriali telewizyjnych.

"Sehr Kosmisch / Ganz Progisch" to jego debiut w charakterze lidera własnego zespołu. Odkąd odkrył dla siebie muzykę krautrockową Einarsen zawsze był entuzjastą tego gatunku, więc ten jego niespodziewany dla wielu twist od progresywnego rocka w stronę kraut nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem. Na niniejszym krążku dość łatwo można wychwycić inspiracje dorobkiem takich zespołów, jak Tangerine Dream, Can, Cluster czy Harmonia. Ale trzeba też podkreślić, że "Sehr Kosmisch / Ganz Progisch" to nie jeden z tych modnych ostatnio albumów, na których za wszelką cenę usiłuje się odwzorować dźwięk retro rocka. Myślę, że spory wpływ na brzmienie Weserbergland miała działalność Einarsona w zespole Jaga Jazzist, gdyż nie brak tu licznych jazzrockowych elementów, a także – co oczywiste - całość nasączona jest sporą dawką muzyki lat 70. ze szczególnym uwzględnieniem progresywnego rocka.

Powstał album bardzo unikalny, a przy tym zawierający niesamowicie wymagającą muzykę.  Co ciekawe, programowo prosta struktura Krautrocka jest na płycie "Sehr Kosmisch / Ganz Progisch" zestawiona ze wszechstronnym wykorzystaniem efektów dźwiękowych i technik kompozycyjnych zaczerpniętych ze współczesnej muzyki klasycznej. No i trzeba przyznać, że wyszedł z tego album ciekawy, a dla wielu zapewne wybitny. Wypełniają go cztery, rozbudowane i bardzo długie (prawie wszystkie trwają po 10 minut i więcej) kompozycje. Mój faworyt to zdecydowanie temat nr 2: „Das Trinklied von Jammer der Erde”.

W przedsięwzięciu o nazwie Weserbergland wzięli udział sami doświadczeni muzycy. Nic więc dziwnego, że eksperyment ten, mówiąc oględnie, powiódł się. Ketil Vestrum Einarsen zagrał na tej płycie na flecie, klarnecie, gitarze, instrumentach klawiszowych oraz zajął się programowaniem. Mattias Olsson ze słynnej grupy Ånglagård zagrał na bębnach, a Gaute Storsve i Jacob Holm-Lupo (z White Willow) podzielili się obowiązkami grając na basie i na gitarze. Tu i ówdzie usłyszeć też można gościnnie pojawiających się muzyków z zespołów Jaga Jazzist, Wobbler i Henry Fool. Jest moc!

Warto sięgnąć po to wydawnictwo. Szczególnie gdy jest się fanem – jak wskazuje, nie wiedzieć czemu, niemieckojęzyczny tytuł płyty - kosmicznego rocka i totalnie progresywnej instrumentalnej muzyki nasączonej sporą nutką nowoczesnej elektroniki…

www.apollonrecords.no

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok