Playgrounded - In Time With Gravity

Artur Chachlowski

Nie pamiętam równie intensywnej inwazji tak dobrych zespołów z Grecji. Słucham właśnie nowej płyty powermetalowego zespołu Secret Illusion z Aten (małoleksykonowa recenzja przewidzianej do wydania w lutym 208 roku płyty "Awake Before The Dawn" pojawi się niebawem),  niedawno przedstawialiśmy na naszych łamach formację Mother Of Millions (nasza recenzja albumu „Sigma” pod tym linkiem), a tymczasem kilka tygodni temu wpadł mi w ręce album „In Time With Gravity” innej formacji pochodzącej z Hellady – Playgrounded.

Zespół pochodzi z Grecji, ale funkcjonuje, nagrywa i wydaje swoje płyty za granicą. Wypuszczony na rynek w połowie października przez holenderską wytwórnię Freia Music album „In Time With Gravity” jest już pozycją nr 2 (debiut „Athens” ukazał się w 2013 roku) w dyskografii Playgrounded i został nagrany w Kristiansand w Norwegii i trzeba przyznać, że najwyraźniej greccy muzycy nawdychali się skandynawskiego powietrza, gdyż o muzyce pomieszczonej na tym krążku można mówić w samych superlatywach. Warto dodać, że produkcją płyty zajął się C.A. Cederberg (Anathema, Maria Mena, etc.), więc nie mogło być źle.

I nie jest. Płytę rozpoczyna prawdziwy muzyczny killer zatytułowany „Crossing”, który nie dość, że we wspaniały sposób wprowadza w klimat całej płyty, to bardzo wysoko wiesza poprzeczkę. Na szczęście kolejne nagrania tylko niewiele mu ustępują. Ciężki jak czołg „Mute” swoim mrocznym brzmieniem wręcz miażdży, a efektowny „Waves” sprawia, że wiemy, że mamy do czynienia z zespołem, który nie boi się muzycznych eksperymentów. Przy tytułowym „In Time With Gravity” nie pozostaje nic innego jak rozkoszować się tymi magicznymi dźwiękami. Podobać może się także „Rotterdam”, ale i tak najlepsze pozostaje na koniec. „The Stranger” to trzyczęściowa, trwająca ponad dwadzieścia minut suita, która swoim mrocznym i gęstym dźwiękowym przekazem potrafi wręcz zmrozić krew w żyłach.

Zespół Playgrounded ma w swoim gronie bardzo dobrego wokalistę (Stavros Markonis), rewelacyjną, ciężką jak walec drogowy, sekcję rytmiczną (Giorgos Pouliasis – dr, Odisseas Zafeiriou – bg), niezłego gitarzystę (Michael Kotsirakis) oraz ciekawie programującego komputerowe i syntezatorowe dźwięki (Orestis Zafeiriou). Panowie tworzą razem niesamowicie solidną, ciężką, ale i inspirująco brzmiącą rockową machinerię.

O płycie „ In Time With Gravity” można powiedzieć, że zespół Playgrounded przepuszcza na niej dziedzictwo ciężkiego rocka przez pryzmat współczesnej elektroniki, tworząc hipnotyzujące kompozycje przepełnione mrocznym ambientem. Na szczęście zespół nie zapomina o melodiach i budowaniu niesamowitych klimatów, które idealnie wpisują się w definicję progresywnego gatunku. Generalnie rzecz biorąc, grupie Playgrounded niedaleko jest do nowoczesnej skandynawskiej szkoły rocka, która ostatnio święci prawdziwe triumfy.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!