Zespół Votum istnieje od 2003 roku. Przez trzy lata nieprzerwanie pojawiał się na scenach warszawskich klubów, a także w innych miastach Polski, dając koncerty i promując swój pierwszy singiel pt. "Jestem", który w 2006 roku został wydany wraz z czasopismem Heavy Metal Pages. Po jego wydaniu zespół rzucił się w wir pracy i po ośmiu miesiącach, pod czujnym okiem ex-klawiszowica Riverside, Jacka Melnickiego, udało się zarejestrować w warszawskim studiu DBX nagrania, które wypełniły album został zatytułowany "Time Must Have A Stop". Został on wydany na początku roku przez wytwórnię Insanity Records.
„Time Must Have A Stop” to osiem kompozycji, które układają się razem w muzyczną opowieść utrzymaną w prog metalowym klimacie. Ich treść, podobnie jak muzyka, jest swoistym spoiwem wszystkich kompozycji. Każdy kolejny fragment płyty odkrywa przed odbiorcą świat widziany oczami szaleńca. Człowieka, który nie dostrzega różnicy między tym, co realne, a tym, co jest wytworem jego umysłu. Kogoś, kto poddał się złudzeniu, że jedynym sposobem na pozbycie się bólu jest jego urzeczywistnienie. Bohaterem płyty jest mężczyzna, który przekuwa swoje emocje w rzeczywistość oraz kobieta, która niespodziewanie pojawia się w jego życiu i zaczyna nadawać mu sens…
Jak widać, pod względem literackim album jest niezwykle ambitnym przedsięwzięciem. Angielskojęzyczne teksty autorstwa śpiewającego w zespole Macieja Kosińskiego odgrywają na tej płycie niezwykle ważną rolę. A muzyka? „Melodyjny prog metal” – to określenie najczęściej przychodzi mi do głowy po kilkukrotnym przesłuchaniu niniejszej płyty. Dzięki położonemu naciskowi na melodie zespół ma spore szanse na przychylne reakcje zarówno ze strony heavy metalowej, jak i prog rockowej części publiczności. Widzę tu spore podobieństwa do Dream Theater. Słychać to zresztą we wszystkich kompozycjach na płycie. O ile Dream Theater to pierwsze i chyba najbardziej oczywiste skojarzenie, to w muzyce Votum słychać też echa twórczości Pain Of Salvation i Opeth. Zespół zadbał na swoim debiucie o równowagę brzmieniową. Obok bardziej dynamicznych utworów, słyszymy też nagrania mające charakter rockowych ballad. „Train Back Home” i tytułowy „Time Must Have A Stop” są tego najlepszym przykładem.
Płyta jest przesiąknięta emocjami, ciężkimi gitarami i ciekawymi melodiami. Nie widziałem tego zespołu na żywo, ale wiem, że w twórczości Votum warstwa muzyczna, wizualna i teksty przenikają się wzajemnie. Takie było główne założenie grupy przy tworzeniu albumu „Time Must Have A Stop”. Przez muzykę, tekst i działające na wyobraźnię wizualizacje, które są dziełem studentów ASP Jakuba Sokólskiego i Mateusza Kowalskiego, zespół Votum wyraża emocje i tworzy specyficzny, niepowtarzalny klimat. Album „Time Must Have A Stop” jest tego namacalnym dowodem. Jeszcze lepiej byłoby pewnie „zobaczyć” muzykę tego zespołu. A na to potrzeba przynajmniej płyty DVD. No cóż, może będzie to następny krok w tak dobrze zapowiadającej się karierze Votum?