Sanguine Hum - Now We Have Power

Kev Rowland

Zespół Sanguine Hum rozpoczął działalność na początku tego wieku w wyniku kooperacji przyjaciół ze szkoły. Panowie Joff Winks (wokal, gitara) i Matt Baber (fortepian, instrumenty klawiszowe, gitara) początkowo inspirowali się dokonaniami takich artystów, jak Flaming Lips, Tortoise, Aphex Twin i Frank Zappa. Działali pod trzema różnymi nazwami: Joff Winks Band, Antique Seeking Nuns oraz Nunbient i wkrótce dołączyli do nich Brad Waissman (bas, Chapman stick, kontrabas) i perkusista Paul Mallyon. Wtedy to zespół ostatecznie zdecydował się na nazwę Sanguine Hum. W 2009 roku ukazał się ich pierwszy album, "Diving Bell". Po jego nagraniu Paul zastąpiony został przez Andrew Bookera, z którym Sanguine Hum nagrał kolejne płyty: „The Weight Of The World” (2013) oraz „Now We Have The Light” (2015), który dał grupie nominację w kategorii „Newcomer of the Year” popularnego czasopisma Prog Magazine.

W bieżącym roku zespół Sanguine Hum związał się kontraktem z wytwórnią Bad Elephant Music, która w październiku wypuściła na rynek najnowszą płytę zatytułowaną „Now We Have Power”. Znajdujemy na niej niezwykle frapującą muzykę. Wydaje się, że nikt inny, a sam Steven Wilson miał przeogromny wpływ na zespół. Być może nie jego solowe albumy, lecz te nagrane z Porcupine Tree i (szczególnie) z No-Man. Tu i tam pojawiają się rozliczne poprockowe wpływy, słuchać też inspiracje twórczością Big Big Train, a także… Tangerine Dream. Muzyka Sanguine Hum, jako że łączy odległe od siebie gatunki, idealnie pasuje pod określenie „crossover prog”.

„Now We Have Power” to stosunkowo łatwy w odbiorze, acz zawierający ambitną muzykę, album, który nigdy nie wpada w pułapkę łatwego słuchania, choć dla wielu słuchaczy może on chwilami wydawać się zbyt uproszczony. Na pewno dominuje na nim spokojna, często wręcz wyciszona atmosfera. Co ciekawe, zespół nie stroni od nietypowych rozwiązań instrumentalnych (np. trąbka we „Flight Of The Uberloon”) i melodycznych, dzięki czemu nadaje swoim utworom dodatkowej głębi. Sporo tu ładnych melodii, często prowadzonych przez linię fortepianu, który stanowi podstawę brzmienia Sanguine Hum, podczas gdy gitary dozowane są raczej oszczędnie, ale za to wokal od razu wpada w ucho. To album pełen prawdziwie udanych piosenek oraz utworów instrumentalnych, których brzmienie jest świeże i orzeźwiające, pozwalające na prawdziwy relaks podczas słuchania. Albumem „Now We Have Power” zespołowi udało się osiągnąć takie brzmienie, że można powiedzieć, iż Sanguine Hum brzmi tak oryginalnie, jak nikt inny na brytyjskiej scenie progrockowej, a jednocześnie czyni swoje utwory przystępnymi i naprawdę wielce interesującymi.

 

Tłumaczenie: Artur Chachlowski

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok