Znani weterani z Vancouver działający w formacji o nazwie Bison powracają z nowym albumem zatytułowanym "You Are Not The Ocean You Are The Patient" i są poważnym pretendentem do nagrody "albumu roku". Już wydany w 2012 roku „Lovelessness” zwrócił uwagę na Kanadyjczyków, ale dopiero na najnowszej płycie ich talent rozkwitł w pełni, a pomysły eksplodowały szerokim strumieniem.
„Ważne było, aby utwory pasowały do siebie, aby opowiedzieć trochę historii" - wyjaśnia gitarzysta i wokalista James Farwell. I dodaje: "Ta płyta to opowieść o nowym życiu i ucieczce z miasta, gdy wciąż jest się do niego przywiązanym. Życie jest ciągłą walką i chociaż podjąłem walkę o bardziej naturalne i piękne miejsce, ta szamotanina wciąż trwa. To jest album codziennego życia. Jest dla wszystkich i dotyczyć może każdego z nas".
Fakt, ten album to heavy metal w klasycznym dobrym wykonaniu i nie dziwi jego dobre przyjęcie. Na tym krążku wszystko się zgadza, a muzyka grupy Bison to naprawdę dojrzały kawałek heavy sludge metalu z przytupem. Muzyka dla prawdziwych koneserów.
Polecam!