Moją ulubioną studyjną płytą grupy Millenium jest album "Vocanda". Pamiętam, że po raz pierwszy usłyszałam fragmenty tego wydawnictwa w audycji MLWZ, emitowanej wówczas na antenie krakowskiego Radia Alfa. Utwory z tej płyty zrobiły na mnie wielkie wrażenie, album ten gościł wielokrotnie w moim odtwarzaczu. Bardzo zainteresował mnie oryginalny concept literacki, ale najbardziej spodobała mi się warstwa muzyczna: ciekawie zaaranżowane partie instrumentalne, świetny anglojęzyczny wokal Łukasza Galla.
W tej muzyce słychać było liczne nawiązania do klasyki gatunku, ale jednocześnie zespół zaczął poszukiwania swojego własnego stylu muzycznego. Utwór "For The Price Of Her Sad Days" stał się prawdziwym progresywnym przebojem z tego albumu.
Myślę, że muzyka z tego wydawnictwa, mimo upływu lat, broni się bardzo dobrze.