Symphony - Mind Reflections

Artur Chachlowski

ImageSymphony to zespół, który istnieje już od kilkanastu lat. Kiedyś nazywał się „Symphony Of Despair” i tą nazwą były firmowane trzy materiały demo. W swoim rodzinnym Ostrowcu Świętokrzyskim grupa szybko zyskała sobie dobrą markę i od pewnego czasu coraz śmielej daje się też poznać ogólnopolskiej publiczności kochającej muzykę prog metalową. Mimo tego, że skład zmieniał się kilkakrotnie, członkowie konsekwentnie dążyli do tworzenia czegoś świeżego. Wbrew aktualnym trendom muzycznym kapela ewoluowała swoją drogą, na początku fascynując się doom metalem i czerpiąc z niego inspiracje, następnie kierując się w stronę muzyki bardziej komercyjnej i  dynamicznej, aby wreszcie czerpać garściami z rozbudowanych kompozycji progresywnych.

Wydana nakładem firmy Insanity Records płyta "Mind Reflections" to siedem utworów luźno połączonych historią człowieka, który stracił upragnioną miłość. Płyta pokazuje odbicia umysłu z mroczniejszej strony naszej wyobraźni, fantazje, dewiacje i niepokoje. Bohater opowieści niesiony bólem po niespełnionej miłości, rozmyśla nad tym co mu pozostało i popada w obłęd. Szaleństwo doprowadza go na granicę życia i śmieci, gdzie przepełniony żalem przekracza ją. Spadając w otchłań zaczyna rozumieć jak wiele stracił... 

Album nie jest długi. Trwa zaledwie 41 minut. Zespół Symphony daje się na nim poznać jako dojrzał już grupa, grająca prog metal na bardzo przyzwoitym poziomie. Muzyka zawarta na płycie jest bardzo różnorodna, nie pozbawiona jednak wspólnych elementów, takich jak mocne riffy i charakterystyczne partie klawiszowe. Melodie i rozbudowane harmonie łączą się tu w bogatych aranżacyjnie utworach. Najciekawiej wypada kończący zasadniczą część programu płyty utwór pt. „Like Illusion”. Tej epickiej kompozycji słucha się z niekłamaną przyjemnością. Tuż po niej, w formie nagrania bonusowego, usłyszeć można króciutki, zaledwie 90-sekundowy utwór pt. „W zadymionym pokoju”, który zdecydowanie różni się od reszty płyty swoim leniwym, sennym klimatem oraz tym, że zaśpiewany jest on po polsku. Wokalista i współautor tekstów, Tomasz Ośka, obdarzony jest ciekawym głosem i wie jak go używać, by budować ciekawą atmosferę poszczególnych utworów. A Symphony gra w nich mocno, ostro i zdecydowanie, lecz nie jest to prog metalowe granie dla samego grania. Muzyka zespołu jest przemyślana i dość logicznie poukładana. Od porywającego instrumentalnego intro „Last Message” po ostatnie dźwięki wspomnianego już „Like Illusion” na płycie ”Mind Reflections” sporo się dzieje i chwilami jest naprawdę bardzo ciekawie. W całym zestawie nie ma słabego utworu, a niektóre (jak na przykład „C-nhia” i „Let Me Out”) momentalnie zapadają w pamięć. Symphony na swoim płytowym debiucie nie hałasuje, nie gra pod publiczkę i nie stara się za wszelką cenę podążać za modami i trendami. Zamiast tego wszystkie nagrania na płycie „Mind Reflections” mają niezbędną przestrzeń i ciekawe melodie. Świetnie brzmią klawisze, a gitary zachwycają swym soczystym brzmieniem. Wyraźnie słychać, że Mariusz Żurawski i Michał Sokół dobrze wiedzą o co w progresywnym metalu chodzi. Warto podkreślić, że Symphony ma też bardzo dobrą sekcję rytmiczną w osobach Kamila Ruszkowskiego (dr) i Łukasza Książka (bg).

Polecam ten album miłośnikom dobrego, rzetelnie zagranego prog metalu. Dobrze, że przy pomocy Insanity Records ten ostrowiecki zespół pokazał się tą płytą szerokiej polskiej (zapewne nie tylko) publiczności. Zapewne pomoże to grupie Symphony na rozszerzenie kręgu swoich fanów i wzrost popularności. Zespół z pewnością na to zasługuje.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!