Way, Darryl - Destinations

Kev Rowland

Darryla Waya z pewnością nie trzeba nikomu przedstawiać, ponieważ jego praca w grupie Curved Air była przełomowa pod wieloma względami. To uznany multiinstrumentalista, lecz na swojej nowej płycie ogranicza się głównie do skrzypiec i gitary elektrycznej (klawisze służą głównie jako wsparcie melodyczne w tle). Do nagrania płyty „Destinations” zaprosił perkusistę Pete'a Skinnera i basistę Richarda Meada. Darryl Way mówi, że ten album jest „zbiorem 10 kawałków, których celem jest wyczarowanie obrazów z odległych i egzotycznych miejsc, takich jak Antigua lub wyimaginowanych scenerii, takich jak Metropolis czy Mystic Mountains. Podobnie jak mój poprzedni album „Vivaldi’s Four Seasons in Rock”, „Destinations” można określić jako muzykę programową, muzykę przywołującą atmosferę i budzącą emocje”.

Z pewnością nowa muzyka Waya może czasami wydawać się senna i chociaż jego gra na elektrycznych skrzypcach od czasu do czasu bywa energetyczna, nigdy tak naprawdę nie staje się agresywna. Jest to album, który najlepiej gdy brzęczy gdzieś w tle, by wytworzyć odpowiedni nastrój, albo gdy jest odtwarzany w nocy, gdy chce się pozwolić błądzić umysłowi (chociaż trzeba być ostrożnym, ponieważ zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że jak pobłądzi, to już nie wróci!). Klimat płyty dobrze komponuje się ze zdjęciem na okładce, na której samolot leci w stronę słońca, a jego pasażerowie udają się w podróż do nowych, nieznanych destynacji.

Nie wydaje mi się, by był to album niezbędny w każdej kolekcji, lecz z pewnością jest to płyta, którą odtwarza się z przyjemnością i w trakcie słuchania można naprawdę cieszyć się jej muzyczną zawartością.

 

Tłumaczenie: Artur Chachlowski

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!