Hackett, Steve - Selling England By The Pound & Spectral Mornings–Live At Hammersmith

Artur Chachlowski

Steve Hackett nie przestaje zadziwiać. Jako o jedynym członku klasycznego składu Genesis możemy powiedzieć, że jest wciąż aktywny i raz po raz dostarcza nam kolejny album – czy to koncertowy czy studyjny z premierowym materiałem – którym zachwyca sympatyków tej legendarnej grupy.

Jego najnowsze wydawnictwo dokumentuje trasę koncertową, z którą objechał on w zeszłym roku Europę (w tym także Polskę). 29 listopada wystąpił w sali Eventim Apollo w londyńskim Hammersmith wykonując na żywo w całości materiał wypełniający pamiętny album Genesis „Selling England By The Pound” oraz obszerne fragmenty jego solowego dzieła „Spectral Mornings” (to z okazji 40. rocznicy premiery tego wydawnictwa) dorzucając do tego kilka utworów ze swojego najnowszego repertuaru (z płyty "At The Edge Of Night").

Na scenie, obok Hacketta, znaleźli się grający na instrumentach klawiszowych Roger King basista Jonas Reingold, perkusista Craig Blundell, grający na dęciakach Rob Townsend oraz starający się z całych sił odwzorować śpiewającego Petera Gabriela (a w „More Fool Me” także Phila Collinsa) Nad Sylvan. W mniejszym wymiarze pojawili się też brat Steve'a, John Hackett (flet), i Amanda Lehmann (śpiew i czasami gitara).

Większość utworów wypełniających to dwupłytowe wydawnictwo stanowi wierne odtworzenie trwającego ponad dwie godziny koncertu (w wersji DVD mamy dodatkowo półgodzinny materiał dokumentalny). W jego ramach widzowie otrzymali wierne odtworzenie (no, może poza „I Know What I Like”, które rozrosło się do prawie 10 minut z improwizacyjnym dodatkiem z użyciem saksofonu, dodatkowej gitary, etc. oraz rozbudowanej o perkusyjne solo Blundella wersji kompozycji "Clocks") doskonale znanego repertuaru, bardzo bliskie tego czego moglibyśmy się spodziewać po tym wybitnym przecież materiale. Nawet najsłabsze ogniwo tej gwiazdorskiej personalnej konstelacji, czyli wokalista Nad Sylvan, nadspodziewanie dobrze daje sobie radę.

Nie byłem na przedstawionym na niniejszym wydawnictwie koncercie w Londynie, byłem za to pół roku wcześniej na bliźniaczym występie Hacketta i spółki w krakowskim Klubie Studio. Było świetnie. Było fenomenalnie. Dlatego z czystym sumieniem i z pełną odpowiedzialnością mówię: niniejszego materiału słucha się tego wspaniale, jeszcze lepiej się go ogląda, dlatego serdecznie polecam to wydawnictwo, no i bardzo proszę Steve’a Hacketta o jeszcze. Gdyby nie cyrki z pandemią, miałby on już okazję przedstawić nam swoją autorską wersję „Seconds Out”, a tak niestety musimy czekać aż do 2022 roku…

MLWZ album na 15-lecie Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku