Rantama - Rantama

Artur Chachlowski

Najważniejszy człowiek w tej formacji to gitarzysta Timo Rantama. W 2014 roku założył swój zespół jako instrumentalne trio jazz fusion (Timo Rantama na gitarze, Liro Laitinenen na perkusji i Tatu Back na basie), z którym dwa lata później wydał debiutancki album „Catching The Mystery”. Niedługo potem do grupy dołączył wokalista Taavi Kiiskinen i grupa Rantama obrała nowy kierunek, co zmaterializowało się wraz z wydaniem drugiego, wydanego w 2020 roku albumu, zatytułowanego po prostu… „Rantama”.

Ten drugi album to już nie fusion, a wyrazisty soczysty rock z wszechobecną gitarą elektryczną u podstawy konstrukcji każdego utworu. Tak jest w przypadku otwierającej płytę piosenki „Bird Nest”, tak jest w utworze „Roaring Rapids” (z pewnością jednego z najlepszych utworów w programie płyty), ze swoim mocnym napędzającym jazzrockowym riffem. Podwójna wartość dodana dotyczy śpiewu. Po pierwsze Rantama prezentuje się pełniej jako zespół wokalno-instrumentalny, a po drugie głos Taavi Kiiskinena doskonale pasuje do klimatu muzyki zespołu. Taavi zapewnia bardzo solidne wykonanie na całej płycie.

Nie wszystkie utwory na tym albumie od razu zapadają w pamięć i nie wszystkie mają konstrukcje umożliwiające łatwe zapamiętanie, ale niektóre z nich wyróżniają się dobrze zarysowanymi liniami wokalnymi i niezłymi melodiami (np. „We Are'' czy osadzony w stylistyce retro rocka „Small Blink Of Light''), a także długością (jak zamykająca całość 10-minutowa kompozycja „The Pond Of No Return” czy niewiele krótsza „Dying Star”, której niesiony szybkim finezyjnym gitarowym solo finał przypomina klimatem Pendragon czy Arenę).

Na wyróżnienie zasługuje też instrumentalny klimatyczny utwór „Ground Frost Forger”, który jest jednym z głównych punktów albumu. Zaczyna się jak ballada, pierwsza część utworu jest zbudowana jak klasyczna piosenka z dość rozpoznawalnymi zwrotkami i refrenami, w których gitara Timo Rantamy przejmuje rolę wokalu, po czym przechodzi do mocnego rockowego szaleństwa. Brzmi to prawie jak kawałek Gungfly!

W twórczości Rantamy odnaleźć można pierwiastki twórczości Weather Report, King Crimson (tak z okolic trzech ‘kolorowych’ płyt), Radiohead czy Opeth, a zeszłoroczny album zachwyca bogactwem brzmienia, które wymaga jednak wielu uważnych przesłuchań, aby odkryć wszystkie jego walory. Warto jednak poświęcić tej płycie trochę czasu, by zaznajomić się z jej zawartością i poznać to nowe zjawisko na mapie fińskiego prog rocka.

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok