Dreamerion - The Pain Without Name

Artur Chachlowski

ImageDreamerion to projekt muzyczny zainicjowany w 2004 roku przez Jakuba Ernestowicza w małej miejscowości Wabcz niedaleko Chełmna. Muzykę Dreamerion można określić jako gothic/dark ambient/dark/wave/neoclassical. Brzmi to może w sposób dość skomplikowany, ale wydaje mi się, że warto uprzedzić o tych wszystkich wpływach naszych Czytelników, którzy po recenzowanych na naszym portalu płytach spodziewają się raczej etykietki „progressive rock”. W przypadku Dreamerionu na pewno tak łatwo z zaszufladkowaniem nie jest.

Głównym tematem tekstów (choć trzeba przyznać, że jest ich w sumie niewiele. Dreamerion kreuje klimat nie za pomocą słów, a głównie poprzez swoją mroczną muzykę i posępne przeszywające dźwięki) jest śmierć… Śmierć dzieci, zabieranych w nocy przez tytułowego ducha - Dreameriona. W utworach poruszana jest tematyka bólu, strachu, cierpienia, momentu śmierci i samotności. Cały czas obracamy się wokół mrocznych i trudnych tematów, o czym świadczą tytuły poszczególnych kompozycji stanowiących program tego albumu: „March Of Cemetary Ghost”, „Cry Which Nobody Hears”, „And She Starts With Death” czy „Die In Solitude”.

Pierwsze demo Dreamerionu - „Contrast” - zostało nagrane w styczniu i lutym 2005 roku. Utwory z tej kompilacji zostały przyjęte dość ciepło. Jednak było w nich dużo niedociągnięć. Pozwoliły one jednak Jakubowi zdobyć więcej doświadczenia w dalszym tworzeniu swojej muzyki.

W listopadzie tego samego roku Jakub ukończył następne demo - „Death Hurts Only A Moment”. Kompozycje na nim były już bardziej rozbudowane. Obok spokojnych momentów można było usłyszeć tam bardziej żywiołowe fragmenty okraszone „grobowym” growlingiem i szeptami. Kilkadziesiąt rozprowadzonych demówek spotkało się z pozytywnym przyjęciem.

W lutym tego roku miała miejsce premiera najnowszego wydawnictwa - „The Pain Without Name”, które wydał polski netlabel Kaos Ex Machina. Jest to album bardziej stonowany, nadający się na słuchanie w długie zimowe noce czy podczas ponurych deszczowych dni. Króluje na nim mroczny klimat i ponura atmosfera budowana przez częste melorecytacje i growlingi zamiast śpiewu. Poszczególne utwory przypominają raczej muzyczne treny niż tradycyjne piosenki, a Jakub często sięga po wyraziste środki artystycznego wyrazu jak odgłosy burzy w „Night Storm”, czy przejmujący płacz dziecka w „Cry Which Nobody Hears”.

Na koniec jako ciekawostkę podam fakt, że cały album Dreameriona jest dostępny do pobrania pod adresem: www.archive.org/details/kemn69. Polecam. 

Tekst na podstawie materiałów z oficjalnej strony zespołu www.dreamerion.dbv.pl

  
MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!