Chainsaw - Acoustic Strings Quartet

Artur Chachlowski

ImageZastanawialiście się kiedyś, co mają ze sobą wspólnego piła łańcuchowa, wiolonczele, skrzypce, altówka, Oskar i do tego jeszcze Grzegorz Kupczyk? Tak, tak... to ja – ktoś posługując się słowami Obywatela G.C. mógłby wskazać na siebie. Ale kto taki? Ano czterech panów – Maciej Koczorowski (v), Jarosław Gajczuk (g), Arkadiusz Rygielski (g), Marek Jachiewicz (bg) - tworzących kwartet o nazwie Chainsaw. Kto, zapytacie? Co robi czołowy zespół polskiej sceny heavy metalowej na naszym, prog rockowym portalu? Po pierwsze, odpowiem, że nieważne są etykietki i wszelkie stylistyczne szufladki oraz związane z nimi uprzedzenia, po drugie - łamy MLWZ.PL otwarte są zawsze na nowatorskie pomysły i brzmienia, a po trzecie – album, którym się dzisiaj zajmujemy należy do najbardziej udanych pozycji polskiego rocka łączących dwa tak, wydawałoby się na pozór, odległe światy rocka i kameralnej muzyki klasycznej. Eksperyment, a właściwie doskonały pomysł zespołu Chainsaw powiódł się do tego stopnia, że z czystym sumieniem polecam ten album wszystkim słuchaczom rozmiłowanym w szeroko rozumianych art rockowych brzmieniach.

Nowa, wydana przez agencję Oskar, płyta grupy Chainsaw pt. „Acoustic Strings Quartet"  to „lekka odsłona” muzyki zespołu specjalizującego się w muzyce heavy metalowej. Na płycie, poza nowymi wersjami największych hitów Chainsaw, znalazło się miejsce na muzyczny ukłon dla takich legendarnych postaci polskiego rocka, jak Turbo i Grzegorz Kupczyk, który zaśpiewał na tym krążku razem z Maxem balladę "Dorosłe dzieci" oraz Obywatela G.C., którego przywołana powyżej kompozycja „Tak, tak... to ja” zamyka to niezwykłe wydawnictwo. Trzeba przyznać, że to zestawienie znanych ze swoich hard rockowych wersji melodii ubranych dla potrzeb niniejszego wydawnictwa w akustyczny „garnitur” w połączeniu z żeńskim kwartetem smyczkowym o nazwie Fuerte, czyni z muzyki Chainsaw prawdziwą ucztę dla uszu. W nagraniu płyty uczestniczył też Chór Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Nadał on finałowej części „Dorosłych dzieci” podniosłego, prawdziwie pompatycznego charakteru. Jednak cały album jest lekką, swobodnie zagraną płytą z niezwykle chwytliwymi melodiami i ukazuje ten hard rockowy zespół od innej, bardziej wrażliwej artystycznie strony. Pobrzmiewają na nim lekkie echa Apocalyptiki oraz Kansas i prawdą jest to, co pisze Oskar w materiałach reklamowych, że to płyta dla wszystkich - od hard rockowców ceniących ballady w tym stylu, poprzez prog rockowców lubiących symfoniczne brzmienia po wszystkich, którzy po prostu kochają piękną muzykę.

Być może album „Acoustic Strings Quartet” nie jest dziełem na miarę „S & M” Metalliki. No cóż, Chainsaw, aczkolwiek to dzisiaj jeden z najciekawszych polskich przedstawicieli ciężkiego brzmienia, to jeszcze nie klasa zespołu Jamesa Hetfielda, a naprawdę wspaniale spisujące się panie z kwartetu Fuerte to nie wielka orkiestra symfoniczna pod dyrekcją Michaela Kamena. Niemniej sam pomysł, jego staranne przygotowanie (akustyczne aranżacje naprawdę nadają kompozycjom Chainsaw całkowicie nowego wymiaru), ocierające się o perfekcję wykonanie, a także kilka wisienek na torcie w postaci chociażby przecudownie brzmiących „Dorosłych dzieci” sprawia, że ten zaskakujący swoim innowatorstwem album należy zapisać po stronie zdecydowanych plusów.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!