Mythopoeic Mind to muzyczny projekt założony przez Steinara Børve, saksofonistę norweskiego zespołu awangardowego Panzerpappa. Jego korzenie sięgają 1997 roku, kiedy Steinar umieścił muzykę inspirowaną „Władcą Pierścieni” w utworze o nazwie „Songs from the Red Book of Westmarch”. Rok później powstała grupa Panzerpappa, a projekt został zawieszony. Zachęcony rosnącą popularnością norweskich ruchów progresywnych zdecydował się powrócić do dawnych pomysłów i spróbować swoich sił w rocku symfonicznym. Tak powstał Mythopoeic Mind. Grupa zadebiutowała w roku 2018 albumem „Mythopoetry”, a w nagraniach Børve (saksofony sopranowy i altowy, śpiew, instrumenty klawiszowe, programowanie, dęty instrument elektroniczny (Akai EWI)) towarzyszyli Pål Selsjord Bjørseth (trąbka i instrumety klawiszowe), Ola Mile Bruland (bas), Arild Brøter (perkusja), Trond Gjellum (instrumenty perkusyjne), Kjetil Laumann (śpiew), Jarle G. Storløkken (gitary), a także grający na Chapman sticku Anders K. Krabberød oraz obsługujący analogowe syntezatory Torgeir Wergeland Sørbye. Na nowym wydawnictwie nie usłyszymy już Brøtera (głównym perkusistą został Gjellum), Storløkkena (na gitarach gra Krabberød) czy Sørbye. Jednak najbardziej słyszalna zmiana nastąpiła za mikrofonem - Kjetila Laumanna zastapiła Veronika Hørven Jensen.
„Hatchling” to 5 tematów trwających nieco ponad 43 minuty. Początek, w postaci 8-minutowego „Fear Fiesta”, jest dość zaskakujący, bo choć rozpoczyna się od quasi fanfar zagranych na trąbce i saksofonie, to po chwili, za sprawą specyficznie brzmiących instrumentów perkusyjnych oraz melodii zagranej na gitarze przenosimy się w rejony, z którymi może być kojarzony… Carlos Santana, natomiast głos pani Jensen momentami brzmi niczym Jon Anderson. To bardzo interesujące rozpoczęcie, które posłużyło do promocji całości, od razu uświadamia słuchaczom, że oto mają do czynienia z nietuzinkowym krążkiem. Jako drugi wybrzmiewa instrumentalny „Winter of ‘73” z intrygującym wstępem na instrumentach perkusyjnych oraz mocno zaznaczonym basem i ciekawym duetem gitara – instrumenty dęte. Nagranie „Fog Vision” to od strony muzycznej wspólne dzieło panów Børve’a i Brulanda (pozostałe to pomysły lidera). Zostało ono zadedykowane angielskiej mistrzyni w grze na instrumentach dętych (szczególnie fagocie) Lindsay Cooper (1951-2013), znanej z występów w różnych awangardowych projektach, a także z gościnnego udziału na płycie Mike’a Oldfielda „Hergest Ridge” (1974). Saksofon wybrzmiewa tu na tle zaprogramowanego podkładu, a całość przywołuje klimat stworzony przez King Crimson w czasach albumu „Lizard”. Bardzo eterycznemu śpiewowi towarzyszy zapętlony motyw grany na marimbie, a pod koniec Bruland raczy nas solem na basie. „Cottage Of Lost Play” to chyba najbardziej przebojowy fragment wydawnictwa, choć trwający prawie 9 minut, z podkładem stworzonym na różnych perkusjonaliach i klawiszowym tłem. Tu z kolei mam skojarzenia z twórczością… Depeche Mode z okresu płyt „Construction Time Again” czy „Some Great Reward”. Oprócz tego możemy usłyszeć tu powtarzany kilkukrotnie motyw zagrany na saksofonie oraz bardzo melodyjny śpiew duetu Børve – Jensen w refrenie. Pod koniec atmosfera narasta, do głosu dochodzi gitara akustyczna, która wybrzmiewa w duecie z saksofonem, później także elektryczna, która raczy nas krótkim solem na tle plam zagranych na organach. I tak dochodzimy do finału, którym jest 12-minutowa kompozycja tytułowa. Rozpoczyna się ona dźwiękami gitary akustycznej oraz subtelnych nut wydobywanych z saksofonu. Śpiew Veroniki Hørven Jensen jest początkowo bardzo delikatny, by po chwili nabrać mocy przy zachowaniu subtelności wykonywanej partii. Mamy tu też fragment z dominującą gitarą akustyczną, pulsującym basem, fantastyczną partię syntezatorów oraz urzekający folkowy fragment z melodią zapadającą głęboko w pamięć, w której możemy podziwiać grającego gościnnie na fagocie Larsa-Jaranda Bakkelunda. Ten skoczny motyw doprowadza nas do końca albumu.
Trzeba przyznać, że druga odsłona Mythopoeic Mind to dzieło bardzo udane, pełne nietuzinkowych rozwiązań oraz intrygujących parii instrumentalno–wokalnych, nagranych z niesamowitą lekkością (której trochę było brak na debiucie) i zawierających mnóstwo smaczków ukrytych w bogatej aranżacji. Idealna pozycja dla miłośników vintage’owych brzmień podanych w nowoczesny sposób. Mimo, że „Hatchling” nagrany został w pandemicznym świecie podczas różnych sesji, to całość prezentuje się niesamowicie spójnie. Za mastering opowiada nadworny norweski specjalista w tym temacie - Jacob Holm-Lupo, okładkę zdobi projekt Steinara, a logo Mythopoeic Mind to dzieło Thomasa Hagena Kaldhaa. Album ukazał się 20 sierpnia na płycie kompaktowej oraz na winylu dzięki wytwórni Apollon Records.