Jakże wspaniale rozwija się ten zespół. Już 5 lat temu, gdy zaczynali jako nikomu nieznani debiutanci w ich muzyce dostrzeżono tę iskrę, ten błysk geniuszu, dzięki któremu wiadomo było, że mamy do czynienia z zespołem nietuzinkowym. A potem przyszły trzy świetne płyty studyjne, jeden album koncertowy, przepiękne wydawnictwo DVD i wreszcie niniejszy krążek. To album niespodziewany i wcześniej zupełnie nieplanowany. I chociaż jest oficjalną pozycją w dyskografii zespołu, stanowi on swoistą wyprawę na nieznane wcześniej terytoria. Ten album od początku do końca powstał w trakcie 14 listopadowych dni minionego roku. Wtedy to właśnie przez europejskie media przewinęła się potężna machina promocyjna związana z premierą filmu „Władca pierścieni”. A że twórczość J.R.R. Tolkiena zawsze była jedną z największych inspiracji dla lidera Mostly Autumn Bryana Josha, do głowy przyszła mu myśl, by stworzyć album w całości oparty na powieści, filmie i innych tolkienowskich wątkach. W trakcie zaledwie 2 tygodni powstała muzyka, napisano teksty, dokonano niezbędnych prób i wreszcie zarejestrowano ten materiał w studiach Fairview w Hull. Cudowna to płyta. W niezwykle malowniczy sposób opowiadająca o wyprawie Frodo Bagginsa i jego towarzyszy w poszukiwaniu magicznego pierścienia. Ta płyta ma same atuty. A najważniejsze z nich to fenomenalny nastrój samej opowieści, akustyczne dźwięki, przepiękne, zagrane to z zębem, to z niezwykłą delikatnością melodie oraz wspaniałe partie wokalne duetu Bryan Josh – Heather Findlay. To album, na którym Mostly Autumn daje nam poznać swoje nowe, nieznane wcześniej oblicze. Już nie tylko pinkfloydowskie klimaty, już nie tylko celtycko – folkowe pasaże, lecz magia, baśniowa atmosfera oraz teraz jeszcze bardziej delikatna i wrażliwa natura stają się kolejnymi wyróżnikami twórczości muzyków Mostly Autumn. Jakże nie kochać ich za to?Mostly Autumn - Music Inspired By The Lord Of The Rings
, Artur Chachlowski
Jakże wspaniale rozwija się ten zespół. Już 5 lat temu, gdy zaczynali jako nikomu nieznani debiutanci w ich muzyce dostrzeżono tę iskrę, ten błysk geniuszu, dzięki któremu wiadomo było, że mamy do czynienia z zespołem nietuzinkowym. A potem przyszły trzy świetne płyty studyjne, jeden album koncertowy, przepiękne wydawnictwo DVD i wreszcie niniejszy krążek. To album niespodziewany i wcześniej zupełnie nieplanowany. I chociaż jest oficjalną pozycją w dyskografii zespołu, stanowi on swoistą wyprawę na nieznane wcześniej terytoria. Ten album od początku do końca powstał w trakcie 14 listopadowych dni minionego roku. Wtedy to właśnie przez europejskie media przewinęła się potężna machina promocyjna związana z premierą filmu „Władca pierścieni”. A że twórczość J.R.R. Tolkiena zawsze była jedną z największych inspiracji dla lidera Mostly Autumn Bryana Josha, do głowy przyszła mu myśl, by stworzyć album w całości oparty na powieści, filmie i innych tolkienowskich wątkach. W trakcie zaledwie 2 tygodni powstała muzyka, napisano teksty, dokonano niezbędnych prób i wreszcie zarejestrowano ten materiał w studiach Fairview w Hull. Cudowna to płyta. W niezwykle malowniczy sposób opowiadająca o wyprawie Frodo Bagginsa i jego towarzyszy w poszukiwaniu magicznego pierścienia. Ta płyta ma same atuty. A najważniejsze z nich to fenomenalny nastrój samej opowieści, akustyczne dźwięki, przepiękne, zagrane to z zębem, to z niezwykłą delikatnością melodie oraz wspaniałe partie wokalne duetu Bryan Josh – Heather Findlay. To album, na którym Mostly Autumn daje nam poznać swoje nowe, nieznane wcześniej oblicze. Już nie tylko pinkfloydowskie klimaty, już nie tylko celtycko – folkowe pasaże, lecz magia, baśniowa atmosfera oraz teraz jeszcze bardziej delikatna i wrażliwa natura stają się kolejnymi wyróżnikami twórczości muzyków Mostly Autumn. Jakże nie kochać ich za to?
