Simple Minds - Direction Of The Heart

Redakcja

Ukazał się nowy album legendarnej grupy Simple Minds zatytułowany „Direction Of The Heart”. To już osiemnasty studyjny album tego zespołu i pierwsza płyta z premierowym materiałem od czasu pamiętnego „Walk Between Worlds” z 2018 roku. Grupę Simple Minds tworzą dziś: Jim Kerr (wokal), Charlie Burchill (gitary, instrumenty klawiszowe), Gordy Goudie (gitara akustyczna), Ged Grimes (bas), Cherisse Osei (perkusja), Berenice Scott (instrumenty klawiszowe) i Sarah Brown (wokal).

Historia albumu „Direction Of The Heart” obejmuje kilka lat i różne miejsca w Niemczech, Włoszech i Wielkiej Brytanii. Tam rodziły się pomysły, tam powstawały nuty, dźwięki i brzmienia. Pierwszy singiel z albumu, a zarazem otwierający go utwór – „Vision Thing” - został napisany wspólnie przez Jima Kerra i Charliego Burchilla w domu ojca tego pierwszego, gdy Kerr senior był śmiertelnie chory. Przeglądając wczesne nagrania zespołu, które zachowali jego rodzice, okazało się, że Jim zaczął patrzeć na swojego ojca, jak na starszą wersję siebie… I o tym jest ten utwór. Piosenka jest pewnego rodzaju celebracją, ale ze smutnymi tonami w tekście. Dla Kerra i spółki stanowi to balans idealny. „Vision Thing" brzmi rewelacyjnie i stanowi niezwykle efektowne otwarcie dziewięciościeżkowego albumu. To Simple Minds, jakiego dawno nie słyszeliśmy. Simple Minds w wysokiej formie nawiązującej do najlepszych czasów w historii tej grupy.

Dominujący nastrój płyty „Direction Of The Heart” jest jednocześnie refleksyjny i euforyczny. A przy tym zróżnicowany lecz spójny. Żwawe rytmy i wybuchowe melodie dominują w utworze „Planet Zero”, a elektro-rockowa fuzja króluje w „Who Killed Truth”. Z licznymi celtyckimi pierwiastkami i fantastycznym śpiewem Sary Brown, „Solstice Kiss” śmiało mógłby kandydować do piosenki-motywu z Bonda. Z kolei paraboliczny pęd piosenki „First You Jump” (nagrany z udziałem wieloletniego basisty Simple Minds, Geda Grimesa) sprawia, że odnosi się wrażenie, iż to klasyczny, transcendentny utwór z charakterystycznym dla Simple Minds brzmieniem, opowiadający o niepokoju wynikającym z czasów, w jakich żyjemy oraz zadający pytanie czy potrafimy się wznieść ponad te niepokoje?…

Żadna piosenka nie uosabia lepiej charakterystycznej lekkości albumu niż najnowszy singel „Human Traffic”, inspirowany JG Ballardem i zawierający śpiew gościnnie pojawiającego się tutaj Russella Maela ze Sparks. W utworze tym znajdujemy elementy klasycznego popu, a więc czegoś, do czego zespół z wiekiem nie boi się już odważnie przyznawać.

Inny godny uwagi utwór to finałowy (w podstawowej wersji) „The Walls Came Down”, napisany w 1983 roku przez nieżyjącego już Michaela Beena, którego zespół The Call swego czasu supportował Simple Minds na trasie po USA. Dzięki apokaliptycznej techno-rockowej aranżacji i proroczym tekstom idealnie wpasowuje się w ten album. Pierwotnie piosenka była krytyką Ronalda Reagana i Margaret Thatcher, lecz po kilku dekadach, w świecie w którym zamiast budować mosty tworzy się mury i ograniczenia, jest ona wciąż aktualna, a do tego nabiera też nowego kontekstu.

Cały album brzmi bardzo spójnie i jest jedym z najbardziej ekscytujących wydawnictw w całej dotychczasowej karierze Simple Minds... Dostępny jest w formatach CD, Deluxe CD z dwoma dodatkowymi utworami („Direction Of The Heart” i „Wondertimes”) i książką w twardej oprawie, jako kolorowy winyl oraz jako wydanie kasetowe.

 

Na podstawie materiałów informacyjnych Dream Music & Books.

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!