Chronicles Of Father Robin, The - The Songs & Tales Of Airoea - Book 1: The Tale Of Father Robin (State Of Nature)

Artur Chachlowski

Czy z tyłu głowy nie pojawiło się Wam takie pytanie: czy aby już nie za dużo tych wszystkich norweskich (najczęściej wychodzących w świat z Bergen i okolic) nowych projektów, zaskakujących albumów i niezliczonych muzycznych niespodzianek? Nie żebym odczuwał przesyt (wręcz przeciwnie!), ale ilekroć zasiadam do pisania recenzji jakiejś nowinki płytowej pochodzącej z kraju fiordów mam już dość zastanawiania się co też jest w tym norweskim powietrzu, że z tego pięknego kraju płynie do nas nieustający strumień wybornej muzyki?...

Dziś przed nami Kroniki Ojca Robina... The Chronicles Of Father Robin to supergrupa, której członkowie wywodzą się z norweskich zespołów z kręgu progresywnego rocka: Wobbler, Tusmørke, Alwanzatar, The Samuel Jackson Five i Jordsjø. Lista płac jest długa, ale z pewnością znajdziecie na niej kilka doskonale znanych Wam nazwisk: Andreas Wettergreen Strømman Prestmo (Wobbler, Les Fleurs du Mal), Jon André Nilsen (The Few), Henrik Harmer (Les Fleurs du Mal, The Few), Regin Meyer (Tusmørke), Thomas Hagen Kaldhol (The Samuel Jackson Five, Mt. Mélodie, Macho Savant), Aleksandra Morozova (Oslo Philharmonic Choir, Mt. Mélodie, Oslo Vocalis), Kristoffer Momrak (Tusmørke, Alwanzatar, Les Fleurs du Mal), Håkon Oftung (Jordsjø), Martin Nordrum Kneppen (Wobbler, Black Magic, Wudewuze) czy wreszcie Lars Fredrik Frøislie (Wobbler, White Willow).

„The Songs & Tales of Airoea” to rodzący się przez 30 lat muzyczny projekt, a zarazem potrójny album koncepcyjny z 18 utworami osadzonymi w alternatywnym, lekko archaicznym muzycznym świecie sprzed trzech dekad. Wydawnictwo to ukazało się pod koniec czerwca w formie crowdfundingowego boxu o nakładzie zaledwie 500 sztuk. Tak więc już w chwili wydania stało się ono prawdziwym białym krukiem i przedmiotem westchnień zawiedzionych fanów, którzy spóźnili się ze swoim preorderem. Dobra wiadomość jest taka, że w trakcie nadchodzących miesięcy wytwórnia Karisma Records wyda wszystkie trzy krążki wchodzące w skład tego boxu jako osobne, jednopłytowe wydawnictwa. Pierwszy album, „The Songs & Tales of Airoea - Book I: The Tale Of Father Robin (State Of Nature)”, ukaże się 15 września, a poprzedzi go cyfrowy singiel „Eleision Fields” (ach, ale co to za singiel: utwór „Eleision Fields” trwa aż 12 minut!).

Historie o Ojcu Robinie swój zalążek miały w latach 1993-1994, kiedy to koledzy ze studiów założyli zespół Fangorn i jammując w garażach, szopach i kościołach skomponowali mnóstwo materiału, nierzadko inspirowanego muzyką pochodzącą z domowej kolekcji winyli swoich rodziców. Ich zespół jednak rozpadł się, każdy z nich poszedł we własną muzyczną stronę, a skomponowany przez nich materiał nigdy nie ujrzał światła dziennego. Dopiero niedawno ktoś zaczął przearanżowywać kilka starych utworów, ktoś inny na bazie wczesnych szkiców zaczął tworzyć nowy materiał, a jeszcze ktoś inny wniósł swoje wiano w postaci zupełnie nowej muzyki. Wszystko to zaowocowało 18 kompozycjami, które teraz, podzielone na trzy około czterdziestominutowe płyty, trafiają wreszcie do naszych rąk.

Głównym celem, który przyświecał w trakcie prac było to, żeby postać głównego bohatera, Ojca Robina, ucieleśniała wszystkich muzyków i łączyła ich w jedną muzyczną istotę. A ponieważ poszczególni artyści pracujący nad tym projektem doświadczali wielu różnych wyzwań zarówno w swoim życiu muzycznym, jak i prywatnym, przełożyło się to na historie okraszone sporą ilością fantazji i inspiracji zaczerpniętych z różnych dziedzin. Poprzez niezliczone jam sessions, a następnie wysublimowane aranżacje, zespół wypracował struktury, w ramach których każdy utwór łączy się – stylistycznie, literacko, aranżacyjnie - z pozostałymi. Pomysły i powstająca koncepcja dojrzewały jak stare wino. Holistyczna impulsywność, pomysły, przyjaźnie, fantazje i spójna koncepcja - wszystko to zlało się w spójną muzyczną całość i umiejscowiło się w mitycznej krainie, która nazywa się Airoea.

W miarę jak koncepcja rozwijała się i nabierała ostatecznych kształtów, oczywistym stało się, że trzeba sięgnąć po kogoś, kto mógłby zilustrować świat, w którym rozwijają się poszczególne piosenki. Właściwego człowieka znaleziono w osobie jednego z najlepszych młodych norweskich artystów, ilustratora Larsa Biguma Kvernberga. Jego niekwestionowane umiejętności rysunkowe, bujna wyobraźnia i oko do szczegółów mocno ożywiły te historie. Dlatego teraz mamy do czynienia z prawdziwym dziełem i to na kilku poziomach percepcji. Bowiem „The Songs & Tales of Airoea - Book 1: The Tale Of Father Robin (State Of Nature)” to nie tylko sama muzyka, to przede wszystkim złożony koncept. To nie tylko pomysły i zmyślone historie utrzymane na różnym poziomie abstrakcji, lecz rzeczy, które można zobaczyć także na papierze. To odkrywcze i wielce złożone doświadczenie. To sześć muzycznych tematów (pierwszy, „Prologue”, to trwające kilkadziesiąt sekund intro, drugi, „The Tale Of Father Robin”, to dźwiękowe wprowadzenie w cały koncept, które trwa niespełna półtorej minuty, a dopiero cztery pozostałe nagrania to rasowe, złożone i niekiedy bardzo długie kompozycje – wspomniana już „Eleision Forest” trwa 12 minut, a „Twilight Fields” to już ponad kwadrans epicko złożonej, mocno rozbudowanej muzyki.

No i na koniec sprawa najważniejsza: to, że niniejszy album zawiera kawał solidnego norweskiego progresywnego rocka, to jakby nic nie powiedzieć. To, że inspirowany jest on dorobkiem klasycznych zespołów i albumami progresywnej sceny muzycznej wczesnych lat 70., to także za mało. To, że muzyka na tym krążku zawiera odpowiednią nutkę współczesnego sznytu i że wydaje się, że można śmiało zestawić ją w jednym szeregu obok takich grup, jak Anekdoten, White Willow, Wobbler czy Landberk, może już jednak odpowiednio nakierować czytających niniejszy tekst i pomóc im w zrozumieniu po jakich stylistycznych obszarach poruszają się nasi bohaterowie.

Przygotujcie się na porcję niezapomnianych muzycznych wrażeń. Jeżeli jesteście posiadaczami trzypłytowego boxu, pewnie macie już pełny obraz całości. Jeżeli nie, to będziecie odkrywali ten muzyczny świat Ojca Robina i krainy Airoea powoli i w odcinkach. Pierwsza ku temu okazja już 15 września…

www.karismarecords.no

MLWZ album na 15-lecie Steve Hackett na dwóch koncertach w Polsce w maju 2025 Antimatter powraca do Polski z nowym albumem Steven Wilson na dwóch koncertach w Polsce w czerwcu 2025 roku Tangerine Dream w Polsce: dodatkowy koncert w Szczecinie The Watch plays Genesis na koncertach w Polsce już... za rok