Skrzek, Józef - Wojna światów live

Jacek Kurek

Oficyna GAD Records założona została jesienią 2008 r. w Sosnowcu z inicjatywy Agnieszki i Michała Wilczyńskich. Zrazu przedmiotem ich zainteresowania były nie tylko wydawnictwa płytowe, ale i książki. Tych drugich, poświęconych muzyce rockowej, uzbierało się ponad dwadzieścia. Wśród nich m.in. historie zespołów Camel (Agnieszka Wilczyńska), UK (Michał Wilczyński), Genesis i muzyków tej formacji (Maurycy Nowakowski) czy Type of Negative (Tomasz Jeleniewski), ale też zbiory dotyczące muzyki rockowej traktowanej jako przedmiot refleksji o istotnych wątkach kultury drugiej połowy XX w. i pierwszych lat obecnego stulecia (autorstwa m.in. Marcina Dysia, Marcina Gajewskiego czy wyżej podpisanego). Z publikowania książek wydawnictwo niebawem się wycofało, jednak nie definitywnie, ale to osobna historia… Dodajmy, że GAD Records odpowiedzialny jest także za powołanie do życia magazynu „Lizard”, którego czytelnikom Małego Leksykonu Wielkich Zespołów najpewniej nie trzeba przedstawiać (od roku 2014 wydawcą kwartalnika jest firma Audio Cave).

Prowadzona dynamicznie i z fascynującą inwencją oficyna GAD Records szybko dała się poznać jako rezerwuar unikatowych muzycznych archiwaliów oraz cennych wznowień z kręgu rocka, jazzu, muzyki filmowej czy ilustracyjnej. Samemu tylko zjawisku grupy SBB i jej muzyków (Michał Wilczyński jest współautorem wydanej w 2001 r. biografii zespołu, a obecnie przygotowuje nową książkę na temat tria) GAD poświęcił do chwili, gdy piszę te słowa blisko 40 płyt kompaktowych i winylowych. Są to zarówno starannie przygotowane reedycje z wieloma unikatowymi bonusami, jak i realizacje koncertowe nigdy wcześniej niewydawane. Dla zainteresowanych historią polskiej muzyki to dokumentacja wprost bezcenna.

Przede mną podwójny CD z numerem katalogowym 264. To „Wojna światów live”. Na pierwszej ponad 70-minutowej płycie znalazł się znakomicie zremasterowany zapis publikowanego po raz pierwszy w 2014 r. koncertu z Pragi zagranego 24 marca 1981 r. w sali koncertowej Pałacu Lucerna. Druga prezentuje nieco wcześniejszy i dotąd niepublikowany gorący show w przejmująco zimnej warszawskiej Hali Gwardii z 31 stycznia tegoż 1981 r. (o podobnym czasie trwania). Był to pierwszy publiczny występ nowego zespołu Józefa Skrzeka po rozpadzie SBB. W obu wypadkach liderowi towarzyszyli gitarzysta Robert Gola, Janusz Ziomber zasiadający za perkusją, Jan „Kyks” Skrzek na harmonijce ustnej i, co nader istotne, Tomasz Szukalski na saksofonach. Bez wątpienia było to dla Józefa przeżycie wyjątkowe, o czym zaświadcza nie bez przejęcia ze sceny. Po triumfalnej dekadzie z Apostolisem Anthimosem i Jerzym Piotrowskim (na jej początku także z Czesławem Niemenem) przekonał się, że z nowymi muzykami nie tylko potrafi zagrać na najwyższym poziomie, ale też wypełnić duże sale, że magia jego nazwiska działa. Józef Skrzek słowa wdzięczności ze sceny kierował w stronę Piotra Szulkina, który realizując jakże proroczy skądinąd film „Wojna światów. Następne stulecie” zaprosił Józefa do współpracy i w tejże hali nagrywał sceny do powstającego obrazu. Józef z kolei po rozpadzie SBB zwrócił się do młodego, znanego mu już wcześniej Roberta Goli, który jeszcze jako nastolatek zachwycił się SBB, a potem przylgnął do tria, podglądając je na próbach i całymi garściami czerpiąc z muzycznych zdrojów.

Nowy rozdział w twórczości Józefa przypadł na przełomowy w Polsce czas „festiwalu Solidarności” – między sierpniem 1980 r. a ogłoszeniem stanu wojennego w grudniu roku następnego. Powiało swobodą. Ale było jeszcze jedno wydarzenie: zamach na papieża Jana Pawła II 13 maja 1981 r. Po tym dniu zaplanowane wcześniej koncerty bardzo udanej trasy odwołano.

Na obu kompaktach otrzymujemy muzykę zagraną z wprost niekiełznaną, wręcz wulkaniczną energią, nieposkromioną inwencją i witalnością. Saksofon Szukalskiego wprowadza muzykę Józefa Skrzeka w nieznane wcześniej rejestry, szybując najwyżej poza widnokres, to z natchnionym liryzmem, to już z przejmującą zadziornością. Józef Skrzek umieścił w programie koncertów także sztandarowe utwory z repertuaru SBB, jak „Freedom With Us” czy „Follow My Dream”, „Why No Peace”, ale i z solowych płyt („Hung-Under” czy „Toczy się koło historii” – grane zresztą także z SBB). Mnóstwo tu wszędzie porywających improwizacji i brawurowych, natchnionych dźwiękowych wypraw, barwnych palet, także momentów delikatnych („Szakal”) albo rozpędzonych („Kyks”). Słuchać można tego bez końca, nie tylko jako świadectwa czasów czy historycznego źródła, ale wciąż aktualnej, imponującej świeżością muzyki z najwyższej rockowej (i jazzrockowej) półki.

 

PS. I jeszcze jedno. Lubię o tym wspominać. Otóż studyjna płyta „Wojna światów. Następne stulecie” omal się nie ukazała z powodu… braku papieru na okładki. Taki był to wtedy kryzysowy do głębi czas. Sprawę rozwiązano fortelem, wykorzystując zalegające w magazynach Polskich Nagrań niespożytkowane okładki najrozmaitszych wydawnictw. Odwrócono je na odwrotną stronę i ozdobiono prostym, czarnym na białym tle wizerunkiem. Każdy kto ma tamto pierwsze tłoczenie „Wojny światów”, może wyciągnąć winyl z obwoluty i zaglądnąć do środka, a z pewnością znajdzie tam okładkę jakiejś innej płyty czy to któregoś z ówczesnych polskich wykonawców, czy np. kursu językowego…

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!