Southern Empire - Another World

Kev Rowland

Minęło już pięć lat od ostatniego albumu Southern Empire i „Another World” jest pierwszą płytą, na której doszło do zmiany w składzie: odszedł wokalista Danny Lopresto, a jego miejsce zajął Shaun Holton. Pozostała część składu to nadal Cam Blokland (gitara elektryczna i akustyczna, wokal prowadzący i chórki), Jez Martin (bas progowy i bezprogowy), Brody Green (perkusja, i absurdalnie wysoki wokal w chórkach (tak napisane jest w książeczce)) i oczywiście znany z grupy Unitopia Sean Timms (instrumenty klawiszowe, programowanie, gitara lap steel, chórki). Nie wiem dokładnie dlaczego Lopresto opuścił zespół, ale poza dwoma utworami, które zostały skomponowane wyłącznie przez Cama Bloklanda, wszystkie nagrania zostały podpisane przez całą grupę, gdy Lopresto jeszcze w niej był, i na „Another World” zabezpiecza on także część chórków i partii gitar.

Grupa Southern Empire pochodzi z Australii. Progrockowym zespołom z tego kraju zawsze było niesamowicie trudno zdobyć popularność w swojej części świata, nie ze względu na jakość muzyczną, ale raczej na trudności z dotarciem do wystarczającej liczby ludzi, dla których mogliby grać, a dzieje się tam pod tym względem stosunkowo niewiele, w sensie sceny progresywnej, przynajmniej w porównaniu z Europą i Ameryką. Nadal jestem przekonany, że gdyby na przykład zespół Aragon przeniósł się do Londynu, a nie został w Melbourne w latach dziewięćdziesiątych, byłby teraz znacznie szerzej znany, jak zresztą na to obiektywnie od zawsze zasługuje. Dlatego zastanawiam się czy tak samo byłoby z Southern Empire, ponieważ najnowszy album jest absolutną rozkoszą dla uszu i jestem bardzo zaskoczony, że w internecie nie widzę większej liczby recenzji potwierdzających moją teorię.

Wszystkie utwory wypełniające program albumu „Another World” są perfekcyjnie skonstruowane, zawierają mnóstwo głębi i stylowych zmian, a nowy frontman to prawdziwe odkrycie, ponieważ swoim śpiewem potrafi on uderzać w odpowiednie tony, jednocześnie zapewniając szeroką paletę niepowtarzalnych emocji. Ponieważ w zespole jest wielu wokalistów, nie jest żadną niespodzianką, że na albumie „Another World” jest mnóstwo harmonii i są na nim fragmenty, gdzie progresywny klimat jest mocno zabarwiony przez AOR, w ogóle nie dziwię się, że często przykleja się muzyce granej przez Southern Empire etykietkę „crossover prog”. Są nawet tutaj takie chwile, kiedy słyszymy ewidentne elementy popu i odnosi się wrażenie, że produkcje zespołu są wysoce komercyjne, że zostały nieco oczyszczone i złagodzone w studiu, ale równocześnie odnoszę wrażenie, że brzmienie grupy jest znacznie cięższe podczas występów na żywo.

Nie jest to album trudny do przesłuchania i dla niektórych może brzmieć po prostu zbyt komercyjnie, ale nie ma żadne wątpliwości, że ta złożoność, która łagodzi nadmierną słodycz, przynosi takie rezultaty, iż płyta „Another World” może naprawdę się podobać.

 

Tłumaczenie: Artur Chachlowski

MLWZ album na 15-lecie Tangerine Dream: dodatkowy koncert w Poznaniu Airbag w Polsce na trzech koncertach w październiku Gong na czterech koncertach w Polsce Dwudniowy Ino-Rock Festival 2024 odbędzie się 23 i 24 sierpnia Pendragon: 'Każdy jest VIP-em" w Polsce!