W cieniu małoleksykonowego Plebiscytu na Najlepszy Progresywny Album 2008 roku niczym meteor przemknęła premiera antologii akustycznych nagrań duetu Clive Nolan - Agnieszka Świta, czyli popularnej Caamory. W Plebiscycie album „She” zajął wysokie 5 miejsce (choć uważam, że zasłużył na wyższe) i pewnie dlatego, siłą rzeczy, wydana przez Metal Mind tuż przed końcem ubiegłego roku dwupłytowa kompilacja, w przeważającej swej części koncertowych nagrań Caamory, przez większość uczestników naszego Plebiscytu nie była w ogóle brana pod uwagę. Istotnie, to dość specyficzne dzieło raczej nie miałoby szans w konkurencji z „normalnymi” albumami, a i tak wspaniała rock opera „She” zapewne zawłaszczyłaby sobie większość głosów oddawanych na szyld „Caamora”.
Tym bardziej warto zwrócić uwagę na album „Journey’s End…”. Podsumowuje on trzy pierwsze lata działalności duetu Caamora; od spotkania Clive’a i Agnieszki w podlondyńskim Virginia Water aż po premierę płytową albumu „She”, a nawet dłużej. Tytuł wydawnictwa mówi właściwie wszystko. Na płycie w akustycznych rolach głównych występują: głos Agnieszki Świty i fortepian (a także głos) Clive’a Nolana. Choć w niektórych przypadkach dwójce muzyków towarzyszą też inni artyści: Christina Booth i Mark Westwood w angielskim secie, basista Jose Luis Ramos i klawiszowiec Claudio Momberg na koncercie w Chile, gitarzyści Myung Jung i Gonzalo Paz w Boliwii oraz wokaliści Sebastian Medina (śpiewa arenowską „Salamandrę”) i Celina Berro Madero (śpiewa ona główną ścieżkę wokalną w utworze „I Can See Your House From Here”) na występie w Argentynie.
Oprócz koncertów w tych krajach mamy też na „Journey’s End…” fragmenty występów Caamory zarejestrowane w Niemczech, Belgii oraz katowickim Klubie Cogitatour (10 stycznia 2007 roku). Agnieszka i Clive wykonywali w trakcie tych kameralnych koncertów utwory pochodzące z albumu „She”, ale także sięgnęli po repertuar Strangers On A Train, Tracy Hitchings, Areny, a także duetu Nolan - Wakeman.
Nie koniec na tym niespodzianek. Obok występów na żywo znajdujemy na „Journey’s End…” wersje demo kilku nagrań, które znalazły się (lub nie znalazły się – jak na przykład „The Hermit”) w programie albumu „She”, a także - w formie bonusów - trzy premierowe utwory, które kto wie czy nie stanowią największą wartość dodaną tego albumu. „In Aeterneum” to bardzo uduchowiona pieśń, która ukazuje zdecydowanie inne, od powszechnie znanego, oblicze duetu. Szczególnie eteryczna partia chóru ze zwielokrotnionymi ścieżkami wokalnymi Clive’a i Agnieszki robi bardzo ciekawe wrażenie. „Grunwald” to zaśpiewana po polsku, średniowieczna w swej wymowie, pieśń do słów, które napisała Agnieszka. „Grunwald” został nagrany z gościnnym udziałem grającego na wiolonczeli byłego członka ELO, Hugh McDowella. Z kolei „Father” (zwracam uwagę na gościnny udział Iana Salmona na gitarze akustycznej) to stary utwór z repertuaru Shadowland zaśpiewany w efektowny sposób przez Clive’a.
Płyta zawiera jeszcze jedno premierowe nagranie. Jest nim umieszczony na samym początku antologii, skomponowany specjalnie dla potrzeb tego wydawnictwa, utwór tytułowy, a więc napisany już po pracowitej sesji zwieńczonej muzyką, którą znalazła się w programie rock opery „She”. Z kolei na samym końcu tego dwupłytowego wydawnictwa zamieszczono radiowy wywiad z obojgiem naszych bohaterów przeprowadzony przez Darrena Redicka. Tuż po nim, jako „ukryty track”, znalazł się na tym albumie przeuroczy świąteczny utwór zatytułowany „The Gift”. To cudowne zwieńczenie tej naprawdę ciekawej płyty. Płyty, która jest zdecydowanie czymś więcej niźli zwykłym uzupełnieniem dotychczasowych wydawnictw Caamory. Nie tylko ukazuje ona akustyczne oblicze muzyki duetu, ale zawiera szereg premierowych utworów, które, jak „Journey’s End”, „In Aeterneum” i „Grunwald” czy seria podanych w nowatorski sposób nagrań z repertuaru Areny, same w sobie stanowią o ogromnej wartości tej niezwykle ciekawej antologii.