Po pierwszym wysłuchaniu tego albumu krzyknąłem z radością: jakiż to wspaniały debiut! Ale po uważnym przestudiowaniu materiałów informacyjnych stwierdziłem, że to już czwarty album tego zespołu. Jak zatem możliwe, że wcześniej nie słyszeliśmy o grupie Tantalus? Tym bardziej, że moim zdaniem krążek „Lumen Et Caligo I” stawia tę grupę w ścisłej czołówce nowych brytyjskich wykonawców art rockowych, i to w jednym szeregu z tak już znanymi formacjami, jak Mostly Autumn, czy Karnataka. „Lumen Et Caligo I” to pierwsza z dwóch części epickiej historii opowiedzianej z niesamowitym rozmachem. Płyta jest wyjątkowo długa, trwa ponad 70 minut, przez cały czas trzyma w napięciu i intryguje, a każdy z 11 utworów prezentuje się wspaniale i wydaje się być lepszy od poprzedniego. Płyta jest przesycona ogromnym ładunkiem emocjonalnym, a wszyscy muzycy prezentują wielką klasę i nieprzeciętne umiejętności techniczne. Zespół tworzą Bob Leek (v,g), Gerlinde Hunt (k), Jason Tilbrook (b), Max Hunt (k),Tony Wells (dr) oraz Nick Beere (g, v). A jaka jest sama płyta? Łączy ona w sobie wiele elementów symfonicznych, celtyckich, akustycznych i progresywnych, które przeplatają się razem, ale przez cały czas tworzą bardzo spójną całość. Wokal Leeka przypomina mi głos Johna Wettona, stąd bliskie skojarzenia z dokonaniami tego artysty na przykład z okresu działalności w grupie Asia. Ale do muzycznych inspiracji zespołu dorzuciłbym jeszcze Marillion, ELP i Yes. Płyta jako całość prezentuje się znakomicie. Jest ona dla mnie bez wątpienia największym objawieniem końca ubiegłego roku. Niezwykłej melodyce towarzyszy bogactwo brzmienia, ciekawe rozwiązania aranżacyjne, każde kolejne nagranie wnosi coś nowego do przebogatej palety progresywnych pomysłów. Stąd ogromna satysfakcja przy obcowaniu z ta płytą. Moje ulubione utwory? Kompozycje „Finger Painting” i “Dancing On Eggshells”, akustyczny “Shhhhhh!We’re Sleeping”, śpiewany przez Beere’a gilmourowski utwór “Hearts’n Minds” oraz przeróbka starego utworu “Black Dream” z repertuaru Nicky Jamesa – swego czasu założyciela grup The Move i The Moody Blues. Gorąco zachęcam do zapoznania się z muzyczną zawartością tego albumu. Przez skórę czuje, że już niedługo Tantalus będzie jednym z najważniejszych zjawisk na brytyjskiej scenie progresywnej. Druga część epiku „Lumen Et Caligo” ma podobno ukazać się już w maju. To dobra wiadomość. Już nie mogę się doczekać...
Tantalus - Lumen Et Caligo I
, Artur Chachlowski